Liga Europy. Jagiellonia i Rio Ave podchodzą do siebie z szacunkiem
Za miesiąc piłkarze Jagiellonii Białystok rozegrają pierwsze spotkanie 2. rundy kwalifikacji Ligi Europy z portugalskim Rio Ave. W klubie trwa zbieranie informacji o rywalu.
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Portugalczycy po losowaniu powiedzieli, że spośród wszystkich zespołów, na które mogli trafić, Jagiellonia jest najtrudniejszym rywalem – mówi wiceprezes białostockiego klubu Agnieszka Syczewska, która reprezentowała Jagę podczas losowania w Szwajcarii.
Z szacunkiem do Jagiellonii podchodzi też trener portugalskiego zespołu – Jose Gomes.
– Nie uważam, abyśmy wylosowali łatwego rywala. To będą dla nas trudne spotkania. I dla nich też – ocenił cytowany przez oficjalną stronę klubu Gomes, który niedawno przejął zespół Rio Ave po Miguelu Cardoso.
Portugalski trener podkreśla, że na niekorzyść jego drużyny świadczy to, że liga portugalska wystartuje dopiero pod koniec sierpnia, podczas gdy Jagiellonia będzie już po inauguracji z Lechią Gdańsk.
– Największą przewagą naszego rywala jest to, że oni zaczynają zmagania ligowe miesiąc przed nami. My do formy będziemy musieli dojść poprzez sparingi – podkreśla 48-letni opiekun ekipy z miejscowości Vila do Conde.
Na korzyść ekipy znad Oceanu Atlantyckiego wydaje się przemawiać za to fakt, że rewanż zagra u siebie. Wiele zależeć będzie zatem od tego, jaką zaliczkę Żółto-Czerwoni zdołają wywalczyć w spotkaniu przed własną publicznością.
W Jagiellonii nieocenionym źródłem wiedzy o pucharowych rywalach mogą być Brazylijczycy: mający także portugalskie obywatelstwo obrońca Guilherme oraz trener grup młodzieżowych podlaskiego klubu – Hermes.
– Moim zdaniem rywal jest porównywalny do Jagiellonii. Ma podobny budżet i potencjał. Na pewno Rio Ave jest wymagającym przeciwnikiem, ale leżącym w naszym zasięgu. Więcej będę mógł powiedzieć za kilka dni, bo teraz zbieram intensywnie informacje o Rio Ave – mówi Hermes.
Tymczasem trener Ireneusz Mamrot i jego podopieczni pracują pełną parą na obozie w Kępie. Do kolegów dołączyli już piłkarze, którzy mieli trochę dłuższe urlopy ze względu na obowiązki reprezentacyjne – Arvydas Novikovas, Karol Świderski i Przemysław Frankowski.
Jazda do strefy kibica. Ireneusz Mamrot
[xlink]2092c9c3-6696-3939-8521-3a196d8defe1,f4d0d214-b8f1-5443-8018-eaf0748a11ca[/xlink]