Liga Europy. Jagiellonia wsiadła w Portugalii na rollercoaster i awansowała do III rundy
Jagiellonia wygrała pierwsze spotkanie 1:0 z Rio Ave, ale rewanż w Portugalii przerósł oczekiwania wszystkich kibiców! Wicemistrzowie Polski zremisowali 4:4 po świetnym i niezwykle skutecznym spotkaniu. Dwie bramki dla Jagi zdobył Taras Romanczuk, a po jednej dorzucili Cillian Sheridan i Martin Pospisil. Białostoczanie zmierzą się w III rundzie z KAA Gent.
fot. Wojciech Wojtkielewicz
fot. Wojciech Wojtkielewicz
fot. Wojciech Wojtkielewicz
fot. Wojciech Wojtkielewicz
[przycisk_galeria]
Jagiellonia mecz z Rio Ave rozpoczęła najlepiej jak tylko się dało. Już w siódmej minucie dobre podanie Przemysława Frankowskiego wykorzystał Cillian Sheridan, który strzałem z około 16 metrów wyprowadził białostoczan na prowadzenie. Goście rozpoczęli mecz efektownie, z wielką pewnością siebie i wiarą w zwycięstwo i awans. Potem jednak do głosu doszli zawodnicy z Portugalii. Mniej więcej po upływie pierwszego kwadransa losy spotkania zaczęły się odmieniać, to Rio Ave zaczynało wyglądać coraz lepiej i stwarzać sobie coraz groźniejsze sytuacje.
Pierwszą z nich wykorzystał Wenderson Galeno, który zamienił na bramkę doskonałe podanie Gelsona Dali. Ten sam zawodnik strzelił także gola dającego Rio Ave prowadzenie na sekundy przed przerwą, kiedy idealnie posłał piłkę z rzutu wolnego prosto do bramki Jagiellonii. Futbolówka poszybowała tuż obok słupka i zaskoczyła bramkarza, który nie miał chyba najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Mimo obiecującej gry na początku wicemistrzowie Polski przegrywali do przerwy i nie mogli być zadowoleni z przebiegu spotkania.
Po przerwie emocje nie opuszczały zgromadzonych na stadionie kibiców. Bramkę wyrównującą zdobył Taras Romanczuk, który odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i pokonał bramkarza strzałem wślizgiem. Kiedy już wydawało się, że wicemistrzowie Polski zakończyli emocje związane z tym dwumeczem, ponownie na prowadzenie wyszło Rio Ave. Tym razem to sam Gelson Dala zachował się przytomnie pod bramką Jagi i wobec niefrasobliwej postawy defensorów strzelił trzeciego gola dla Rio Ave. Można było spodziewać się, że Portugalczycy przechylą szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak kolejny cios wyprowadziła Jaga.
Mecz zaczął przypominać jazdę bez trzymanki. Kolejną asystę zanotował Przemysław Frankowski, a piłkę do siatki wpakował zmiennik, Martin Pospisil, który z pierwszej piłki uderzył nie do obrony i raz jeszcze wzbudził konsternację na stadionie. Zespół gospodarzy dobił jeszcze Taras Romanczuk, który na dziesięć minut przed końcem pozbawił Rio Ave szans na awans. Sytuację kolejnym golem dla gospodarzy próbował uratować Damien Furtado, ale ostatecznie to Jagiellonia Białystok może cieszyć się z awansu do następnej rundy eliminacji Ligi Europy.
Sprawdź zmiany w LM i LE w nowym sezonie!
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/173883ae-b6a2-c02e-8e70-d220d5ead325,b3f00b7c-bacc-b39c-98b7-17caedccdaeb,embed.html[/wideo_iframe]