Liga Europy. Górnik przegrał z Trenczynem i... arbitrem. Fatalne sędziowanie w Zabrzu
Liga Europy. Nie tak to miało wyglądać. W pierwszym meczu II rundy kwalifikacyjnej Górnik Zabrze uległ AS Trencin, przegrywając 0:1 (0:1). Szkoda przede wszystkim straconej sytuacji trzech na jednego, a żal do sędziego, który dopatrzył się - niesłusznie - dwóch spalonych. Na trybnach zasiadło 12 859 widzów.
Mecz Górnik Zabrze - AS Trencin: Szkoda straconej szansy
Tuż po pierwszym gwizdku sędziego z Finlandii na Torcidzie zapłonęły race. Zadymienie nie okazało się na tyle duże, by spotkanie zostało przerwane, jednak zabrzanie z pewnością nie unikną kary finansowej.
Sam mecz też rozpoczął się ogniście. Marcin Brosz i Ricardo Moniz zapowiadali ofensywną grę swoich zespołów i dotrzymali słowa. Szybkie tempo akcji, które przenosiły się spod jednej bramki pod drugą musiało się podobać. Górnik, który tym razem wyszedł najmocniejszą jedenastką, z Igorem Angulo i Szymonem Matuszkiem w składzie, próbował narzucić ekipie ze Słowacji własny styl gry, ale nie do końca mu się to udawało.
Tym niemniej to gospodarze mogli objąć prowadzenie w 12 minucie, jednak zamieszanie przed Igorem Semrinecem zakończyło się jedynie rzutem rożnym. Trencin nie pozostawał dłużny. Kilka rzutów rożnych zostało świetnie zneutralizowanych przez defensywę zabrzan, ale w 25 minucie popełniła ona błąd i Abdul Zubairu stanął oko w oko z Tomaszem Loską.22-letni golkiper gospodarzy wygrał ten pojedynek z młodszym o trzy lata pomocnikiem z Nigerii w znakomitym stylu.
[przycisk_galeria]
W miarę upływu czasu ekipa Moniza zaczęła przeważać. I szybko, bo już w 37 minucie Loska był bez szans. Hamza Cataković sprytnym podaniem zmylił całą linię obrony, a Philip Azango, kolejny Nigeryjczyk w składzie gości, tym razem 21-letni, uderzył z bliska pod poprzeczkę i wyprowadził Trencin na prowadzenie. Taki też wynik utrzymał się do przerwy.
Za to tuż po niej powinien być już remis. Górnik ruszył z błyskawiczną kontrą, Jesus Jimenez wyłożył piłkę przed pustą bramkę Danielowi Smudze, ale piłkarz, który strzelał gole w Kiszyniowie i przeciw Koronie nie trafił w cel... Chwilę później sędzia nie uznał z kolei gola Igora Angulo. I chociaż wywołało to wiele kontrowersji (nie ma VAR-u) to powtórki telewizyjne przyznały mu rację.
Kilka minut później Fin popełnił już jednak fatalny błąd zatrzymując kontrę Górnika wyprowadzoną przez Loskę. I został wrogiem zabrzańskiej publiczności, a każda kolejna decyzja była kwitowana burzą gwizdów. A ponieważ asystent miał wyraźne problemy z definicją spalonego nerwowo nie wytrzymywał także Marcin Brosz, któremu Mattias Gestranius zagroził wyrzuceniem na trybuny.
Zabrzanie ambitnie próbowali odrobić minimalną stratę i mocno rywali przycisnęli, jednak wynik nie uległ zmianie już do końca spotkania, chociaż w ostatniej akcji kapitalną okazję do wyrównania miał Dani Suarez, ale skopiował wyczyn Smugi.
Rewanż na Słowacji zostanie rozegrany w czwartek 2 sierpnia o godzinie 17.30. Zwycięzca dwumeczu zmierzy się z Feyenoordrm Rotterdam.
Piłkarz meczu: Philip Azango
Atrakcyjność meczu: 5/10
Sędzia grozi Broszowi wyrzuceniem na trybuny. Gorąco w Zabrzu... pic.twitter.com/u16KGgGbjH— Rafał Musioł (@rafal_musiol) 26 lipca 2018
Mecz Górnik Zabrze - AS Trencin WYNIK
TOP 10 polskich piłkarzy do wzięcia za darmo
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/173883ae-b6a2-c02e-8e70-d220d5ead325,b3f00b7c-bacc-b39c-98b7-17caedccdaeb,embed.html[/wideo_iframe]