Leszek Ojrzyński, trener Arki Gdynia: Liga Europy jeszcze w nas siedzi
Piłkarze Arki Gdynia zremisowali w poniedziałek bezbramkowo z Koroną Kielce. Zdaniem trenera Leszka Ojrzyńskiego, w głowach jego podopiecznych jeszcze siedzi porażka w eliminacjach Ligi Europy.
fot. Karolina Misztal
Opiekun piłkarzy z Gdyni, na pomeczowej konferencji prasowej, sporo miejsca poświęcił... rozgrywkom w eliminacjach Ligi Europy. Okazuje się, że żółto-niebieskim ciężko pogodzić się z porażką w dramatycznych okolicznościach. Przegrana z FC Midtjylland odbiła swój ślad na psychice zawodników.
- Chciałbym grać dalej w Lidze Europy i chłopaki myślą tak samo. Gdzieś to jeszcze w nas siedzi. Mamy więcej kilometrów w nogach, co wpływa ma to, że mamy prawo być nieco zmęczeni. Fizyczne aspekty były decydujące, ale mentalne też nie pozostały bez znaczenia. Po meczu z Danii większość zawodników nie spała całą noc, bo przeżywała to, co się stało. Była to dla nas przygoda życia - tłumaczył trener Ojrzyński.
Szkoleniowiec Arki przyznał też bez ogródek, że jego drużyna w poniedziałek zaprezentowała bardzo słaby poziom.
- Było to nasze najsłabsze spotkanie w tym sezonie. Przyczyn było kilka, ale nie ma co się nad nimi zbytnio rozwodzić. Przede wszystkim zadecydowało to, że był to już nasz siódmy mecz o stawkę, a piąty w ciągu ostatnich 17 dni. W każdym dawaliśmy z siebie wszystko - kontynuuje Ojrzyński.
Być może już wkrótce do Arki dołączy nowy-stary zawodnik - Mateusz Szwoch. To ma poprawić jakość gry zwłaszcza w środku pola.
- Mamy w kadrze sporo zawodników, czekamy na kolejnych. Przyszedł Kriwiec, rozmawiamy też ze Szwochem. Chcemy, by ci zawodnicy dawali jakość i pomagali utrzymać piłkę w środku pola - dodał Ojrzyński.
Michael Owen wbija szpilkę w Chelsea. "Gdybym był graczem z pola i bramkarz zostałby wyznaczony do strzelania karnego przede mną, nie mógłbym spojrzeć w lustro"
Foto Olimpik / x-news
Opracował: ŁŻ