Czesław Michniewicz przed meczem Legia - Slavia: Nie ma co roztrząsać sytuacji kadrowej. Jest, jak jest
Podobnie jak zawodnik, o transferze Josipa Juranovicia dowiedziałem się dzień przed meczem ze Slavią. Żałuję, że tak się stało, ale nie mieliśmy na to wpływu. Musimy odnaleźć się w nowej rzeczywistości - mówi przed rewanżowym meczem ze Slavią Praga w IV rundzie kwalifikacji do Ligi Europy trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz.
fot. Mateusz Kostrzewa/Legia.com
Po remisie 2:2 na wyjeździe Legia Warszawa nadal ma realne szanse na awans do fazy grupowej Ligi Europy. W czwartek o godz. 21 Wojskowi znów będą jednak musieli zagrać dobry mecz przeciwko Slavii Praga (transmisja w TVP 2).
- Przeciwstawiliśmy się rywalom dużym zaangażowaniem i agresją. Liczę na to, że jutro przy Łazienkowskiej będziemy mieli okazje bramkowe. Slavia na pewno je sobie stworzy. Ten zespół świetnie radzi sobie na wyjazdach i w trudnych momentach. Ale my też potrafimy grać lepiej niż w pierwszym spotkaniu. Musimy wystrzegać się prostych strat, bo najgroźniejsze sytuacje rywali wynikały właśnie z nich - podkreślał na przedmeczowej konferencji prasowej Czesław Michniewicz.
[polecane] 21246385, 19271521;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
Po meczu w Pradze z drużyny mistrza Polski odszedł prawy obrońca Josip Juranović, sprzedany za 3 mln euro do Celtiku. Do zespołu dołączył za to lewy defensor, były młodzieżowy reprezentant Portugalii Yuri Ribeiro.
- Spotkałem się z prezesem na początku tygodnia, przed meczem ze Slavią. Nie było wtedy tematu odejścia Josipa. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Podobnie jak zawodnik, dowiedziałem się o tym dzień przed meczem. Później już na ten temat nie rozmawialiśmy. Bardzo żałuję, że tak się stało. Nie mieliśmy jednak na to wpływu. Dzisiaj mamy inną rzeczywistość, w której musimy się odnaleźć i nie ma co do tego wracać. Są inni zawodnicy na tej pozycji i mam nadzieję, że dobrze się oni zaprezentują. Jura odszedł z klasą, zagrał fantastyczny mecz, strzelił pięknego gola i świetnie się pożegnał - skomentował trener Legii.
Michniewicz poinformował, że Tomas Pekhart i Kacper Skibicki od początku tygodnia trenują z drużyną. We wtorek do normalnych zajęć wrócił też Bartosz Slisz, który wcześniej trenował indywidualnie.
- Sytuacja kadrowa jest, jaka jest. Nie ma co tego roztrząsać. Szukamy optymalnego ustawienia. Jeśli chodzi o nowych zawodników, to wiem, że coś dzieje się w temacie Jurgena Celhaki. Coś jest na rzeczy, ale na razie nie chcę o tym więcej mówić - przyznał szkoleniowiec, obok którego na konferencji obecny był Mahir Emreli.
[polecane] 20284021, 20655665;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
- Na każdym treningu uczymy się taktyki, z każdym tygodniem czujemy się coraz lepiej. Zagram tam, gdzie trener będzie widział mnie na boisku. Jeśli postawi na Tomasa Pekharta, nie będę miał z tym problemu. Dobro drużyny jest najważniejsze. Widziałem zresztą, jak bardzo Tomas chciał zagrać w Pradze przeciwko swojej byłej drużynie. Był bardzo smutny z powodu kontuzji. Doskonale go rozumiem. Gdyby Legia grała jutro z Karabachem Agdam, też niesamowicie chciałbym wystąpić w takim meczu - zapewniał napastnik z Azerbejdżanu, który tydzień temu zdobył pierwszą bramkę spotkania.
- Mahir ma duże szanse na to, żeby zagrać. Zdobył bramkę w ostatnim spotkaniu i dobrze prezentuje się na boisku. Czy są w składzie niewiadome? Oczywiście. Musimy wkomponować z powrotem Artura Jędrzejczyka. Na pewno wystąpi od pierwszej minuty. Kwestia jest taka, czy zagra na swojej pozycji, czy jako wahadłowy w miejsce Juranovicia. Drugi znak zapytania dotyczy środka pomocy i tego, czy Bartek Slisz będzie gotowy do gry na 100 proc. Mamy przygotowany jeszcze jeden wariant, ale na razie nie chciałbym o nim mówić - dodał Michniewicz.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
14323[/sonda]
[polecane] 21808201, 21435115, 21532825, 19193297, 16370015, 20785179;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]