menu

Liga Europy już wystartowała, ale drużyny Polaków jeszcze w blokach

14 lutego 2019, 16:08 | red

Liga Europy już ruszyła, ale większość spotkań dopiero przed nami. Tomasz Kędziora, Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński zawalczą o awans do kolejnej rundy. Damian Kądzior i Jakub Piotrowski liczą na szansę.


fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse

Nie w czwartek, a już we wtorek otwarto fazę pucharową tegorocznej Ligi Europy. Dwa dni przed pozostałymi ekipami swój mecz rozegrało Fenerbahce i Zenit Petersburg. Spotkanie, które odbyło się jeszcze przed inauguracją spotkań Ligi Mistrzów, zakończyło się skromną wygraną gospodarzy 1:0. Rewanż zaplanowano już w normalnym terminie, czyli 21 lutego. Wówczas także do walki nie staną wszystkie zespoły, którym udało się jesienią przejść przez fazę grupową. Dzień wcześniej rozstrzygnie się dwumecz Lazio Rzym - Sevilla. Pierwsze w historii starcie pomiędzy tymi dwiema uznanymi w Europie ekipami rozpocznie się 14 lutego o godzinie 18.55. O tej samej porze swój mecz w Wiedniu rozegra Inter Mediolan, którego rywalem będzie lokalny Rapid. Każdy inny wynik niż zwycięstwo trzeciej w tabeli Serie A drużyny byłoby sporą niespodzianką.

Większą niespodzianką byłby chyba jedynie występ Adriana Stanilewicza. Polak zadebiutował w ostatnim meczu Bayeru Leverkusen w europejskich pucharach, jednak od tamtej pory próżno było go szukać w osiemnastce „Aptekarzy”. Ci w europejskich pucharach radzą sobie nieco lepiej niż w Bundeslidzie. Awans do fazy pucharowej zapewnili sobie jeszcze przed ostatnią kolejką i na kolejny liczą po dwumeczu z Krasnodarem. Prócz nich z niemieckich zespołów w grze pozostał jedynie Eintracht Frankfurt, który w czwartek zmierzy się na wyjeździe z Szachtarem Donieck.

W obecnej edycji Ligi Europy Dinamo Zagrzeb jeszcze nie przegrało i według bukmacherów powinno przedłużyć tę serię także w 1/16. Zespół Damiana Kądziora zmierzy się bowiem z niżej ocenianą Viktorią Pilzno. Polak, który w tym roku nie wystąpił jeszcze w żadnym z ligowych spotkań, jak dotąd w europejskich pucharach pełnił rolę rezerwowego. W wyjazdowym meczu z Czechami nie można spodziewać się go w wyjściowym składzie, powinien jednak znaleźć się na ławce rezerwowych. Na podobną pozycję liczy Jakub Piotrowski, który po dłuższej przerwie powrócił do meczowej osiemnastki KRC Genk na spotkania w lidze belgijskiej. W czwartek jego zespół będzie faworytem spotkania ze Slavią Praga.

Dla Dynama Kijów, którego podstawowym zawodnikiem jest Tomasz Kędziora, będzie to pierwszy oficjalny mecz w 2019 roku. Liga ukraińska powraca dopiero pod koniec lutego, więc teraz można skupić się jedynie na spotkaniach z Olympiakosem Pireus. W zupełnie innej fazie sezonu są Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński, których czeka dwu-mecz z FC Zurich. Napastnik w weekend był oszczędzany i teraz może zagrać od początku.


Polecamy