PKO Ekstraklasa. Trener Vuković: mecz o łatwiejsze przygotowania do wiosny
Piłkarze znajdującego się w strefie spadkowej ekstraklasy Piasta Gliwice zagrają w niedzielę w Gdańsku z Lechią, do której tracą jeden punkt. - Odrobinę łatwiej będzie się przygotowywać do wiosny drużynie, która wygra – ocenił trener gości Aleksandar Vuković.
fot. Piast Gliwice/Twitter
Przyznał, że obie drużyny jesienią negatywnie zaskoczyły. Gdańszczanie mają jeszcze do rozegrania u siebie zaległy mecz z Górnikiem Zabrze (18 listopada).
- Starcie sąsiadów w tabeli powoduje, że niedzielne spotkanie ma swój ciężar. My mamy za sobą dłuższą serię niepowodzeń, co nie pomaga drużynie w nabraniu pewności na boisku. O tym nie można myśleć, każdy kolejny mecz to nowa okazja do zaprezentowania się lepiej niż poprzednio. Nie jestem z tych, którzy płaczą nad tym, co było – zaznaczył Serb, który 27 października zastąpił w klubie Waldemara Fornalika.
We wtorek oba zespoły rywalizowały w Pucharze Polski. Lechiści ulegli u siebie po rzutach karnych Legii, a Piast przegrał po dogrywce 0:1 w Łęcznej z pierwszoligowym Górnikiem. Gliwiczanie w lidze ostatni raz wygrali 5 września, kiedy u siebie pokonali Miedź Legnica 2:1.
- Lechia i Piast negatywnie zaskoczyły jesienią i zajmują miejsca w tabeli, których nikt się nie spodziewał. Każdy chce zmienić tę sytuację. Odrobinę łatwiej będzie się przygotowywać do wiosny drużynie, która w niedzielę wygra – podkreślił szkoleniowiec.
Niedzielny mecz może być ostatnim w barwach Piasta dla podstawowego bramkarza Frantiska Placha, któremu w grudniu wygasa kontrakt.
- To trudna sytuacja dla nas. Bardzo bym chciał, żeby został, klub prowadzi na ten temat rozmowy. Żadnych deklaracji nie można składać. Mam nadzieję, że to będzie jego ostatnie spotkanie w Piaście, ale tylko w tym roku – wyjaśnił Vuković.
Nie ukrywał, że w przypadku odejścia doświadczonego Słowaka konieczne byłoby znalezienie nowego golkipera.
Po niedzielnym meczu w Gdańsku piłkarze rozpoczną urlopy, które potrwają do początku grudnia.
- Przygotowania do rundy wiosennej będą dłuższe. Spotkamy się ponownie drugiego, trzeciego grudnia i będziemy pracować aż do początku ligi – stwierdził trener.
Przyznał, że obejmując stanowisko szkoleniowca Piasta liczył na bardziej pomyślny rozwój sytuacji. Dotąd poprowadził zespół w dwóch meczach ligowych (1:1 z Koroną Kielce i 0:2 z Wartą Poznań) i przegranym spotkaniu PP z Górnikiem Łęczna.
- Trzeba być nierozsądnym, by nie brać pod uwagę, że nie będzie łatwo. I na początku nie jest. Niezmiernie się cieszę, że to ostatni mecz w tym roku. Czuję, że drużyna potrzebuje tego, by rok się zamknął i żebyśmy mieli nowe otwarcie – podsumował.
Napastnik Piasta Gabriel Kirejczyk podkreślił, że drużynie jesienią nie sprzyja szczęście.
- Brakuje nam go. Sytuacje sobie stwarzamy, a piłka nie chce się wturlać do bramki rywali. Tymczasem przeciwnicy czasem trafiają po rykoszetach. Liczymy, że w niedzielę szczęście przy nas będzie i strzelimy jednego gola więcej od gospodarzy – stwierdził.
Zaznaczył, że motywacja w zespole przed wyjazdem do Gdańska jest duża.
- To dla nas bardzo ważny mecz. Chcemy pokazać, na co nas stać i w lepszych humorach potem odpocząć. Jedziemy po trzy punkty, innego scenariusz nie widzę – zadeklarował zawodnik.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ krys/