menu

PKO Ekstraklasa. Kanonada w meczu spadkowiczów. Arka Gdynia pokonała ŁKS 3:2

11 lipca 2020, 17:00 | DW

PKO Ekstraklasa. Arka Gdynia praktycznie zamknęła mecz już w pierwszej połowie z ŁKS-em. W 45 minut podopieczni Ireneusza Mamrota strzelili trzy gole i odpuścili nieco drugą część spotkania. Łodzianie nie zawiesili broni, a próbowali pokazać się z dobrej strony. Samu Corral zanotował trafienie honorowe, Sekulski - kontaktowe. Mecz zakończył się jednak wynikiem 3:2, a kibice oglądali bardzo dobre spotkanie.

Arkowcy jako najlepsi z najgorszych w tym sezonie? Zdecydowanie tak!
fot. Przemyslaw Swiderski
Arkowcy jako najlepsi z najgorszych w tym sezonie? Zdecydowanie tak!
fot. Przemyslaw Swiderski
Arkowcy jako najlepsi z najgorszych w tym sezonie? Zdecydowanie tak!
fot. Przemyslaw Swiderski
Arkowcy jako najlepsi z najgorszych w tym sezonie? Zdecydowanie tak!
fot. Przemyslaw Swiderski
Arkowcy jako najlepsi z najgorszych w tym sezonie? Zdecydowanie tak!
fot. Przemyslaw Swiderski
Arkowcy jako najlepsi z najgorszych w tym sezonie? Zdecydowanie tak!
fot. Przemyslaw Swiderski
Arkowcy jako najlepsi z najgorszych w tym sezonie? Zdecydowanie tak!
fot. Przemyslaw Swiderski
Arkowcy jako najlepsi z najgorszych w tym sezonie? Zdecydowanie tak!
fot. Przemyslaw Swiderski
Arkowcy jako najlepsi z najgorszych w tym sezonie? Zdecydowanie tak!
fot. Przemyslaw Swiderski
1 / 9

Arka mogła prowadzić z ŁKS-em już po dwóch minutach. Arkadiusz Malarz poradził sobie jednak z groźnym strzałem Marcusa da Silvy. Brazylijczyk z polskim paszportem następnej okazji już nie zmarnował. W 19. minucie wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie Adama Marciniaka, kierując piłkę głową do siatki.

Po pół godzinie gry kolejny raz ofensywa Arki dała o sobie znać. Najpierw z lewej strony w pole karne wbiegł z piłką Marcus da Silva. Jego strzał został zablokowany, a po chwili Mateusz Młyński technicznym uderzeniem obił poprzeczkę. Aktywny był również Maciej Jankowski. Po dalekim wyrzucie z autu napastnik wyskoczył najwyżej w szesnastce. Uderzył głową w stronę bramki i Arkadiusz Malarz instynktownie sparował to na rzut rożny.
[przycisk_galeria]
Na pięć ostatnich minut pierwszej połowy gdynianie pokonali Malarza jeszcze dwukrotnie. Maciej Wolski faulował Marcusa i to był rzut karny dla gospodarzy. Michał Nalepa Uderzył precyzyjnie przy prawym słupku, wyciągnięty jak struna Arkadiusz Malarz nie zdołał sięgnąć piłki. Do szatni gola strzelił Maciej Jankowski. Bardzo dobre dośrodkowanie z narożnika na dalszy słupek do Marcusa da Silvy, który głową zgrał "tam, skąd przyszła" do Jankowskiego, a ten strzałem z metra dopełnił formalności.

Po zmianie stron gole padały na tę samą bramkę. ŁKS sprawił, że w meczu było jeszcze ciekawie. Najpierw w 55. minucie solową akcję prawą stroną przeprowadził Pirulo. Zewnętrzną częścią stopy podał wzdłuż linii 16. metra do Samu Corrala, który odpowiednio dostawiając nogę uderzył nie do obrony tuż przy lewym słupku.

Łodzianie parli do przodu i byli blisko drugiego gola w 78. minucie. Po centrze Pirulo z rzutu wolnego Carlos Moros Gracia uderzył głową po dalszym rogu do siatki, ale piłkę z linii bramkowej wybił Maksymilian Rozwandowicz. Gol kontaktowy padł na pięć minut przed końcem spotkania. Po centrze z prawej strony Łukasz Sekulski dość szczęśliwie przejął piłkę w polu karnym, by mocnym uderzeniem "pod ladę" wpisać się na listę strzelców.

Arka Gdynia pokazała w pierwszej połowie, że z tego zespołu może coś jeszcze być. Ireneusz Mamrot będzie miał niedużo czasu, by poukładać drużynę i powalczyć o powrót do Ekstraklasy już w następnym roku.

Atrakcyjność meczu: 9/10
Piłkarz meczu: Marcus da Silva
Widzów: 1 579.

PKO EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy


Polecamy