Lotto Ekstraklasa. Nikt nie chce do Europy? Lech Poznań remisuje z Zagłębiem Lubin
Lotto Ekstraklasa. W sobotni wieczór przy Bułgarskiej widowisko w meczu Lech Poznań - Zagłębie Lubin zdecydowanie nie porwało. Kolejorz do 85. minuty prowadził dzięki trafieniu Kamila Jóźwiaka, ale po faulu Goutasa na Pawłowskim w polu karnym, "jedenastkę" pewnie wykorzystał Filip Starzyński. Remis nie daje nic żadnej z drużyn, a miejsce tuż za podium wciaż zajmuje Jagiellonia Białystok.
fot. Polska Press
Nikt nie chce do Europy? Lech Poznań remisuje z Zagłębiem Lubin
Obie drużyny miały dziś o co grać. Zdobycie przez Lechię Gdańsk Pucharu Polski sprawia, że czwarte miejsce w tabeli gwarantuje start w eliminacjach do fazy grupowej Ligi Europy. Nieco bardziej ambitni z pewnością celują w lokatę tuż za podium.
W 15. minucie spotkania miała miejsce pierwsza groźna sytuacja Zagłębia. W pole karne dograł Balić, do wybitej piłki doszedł Pawłowski, przyjął, zamarkował uderzenie, przełożył piłkę i huknął na bramkę Buricia. Próba niecelna. Po pół godzinie gry mieliśmy ogromne zamieszanie w polu karnym Lecha. Uderzenie Tuszyńskiego, bramkarz wybił pod nogi innego rywala, ten natomiast uderzył w ustawionego na linii bramkowej Goutasa! Piłka nie przeszła całym obwodem, bo inaczej poinformowałby o tym VAR.
Do przerwy zdecydowanie lepszym zespołem było Zagłębie. Gościom zabrakło dosłownie kilku centymetrów, aby cieszyć się z gola. Dimitris Goutas przytomnie zachował się jednak na linii bramkowej. Po drugiej stronie jedną groźną akcję miał Marchwiński, ale nieczysto trafił w piłkę po dograniu Klupsia.
Tuż po zmianie stron bramkę zdobył Kamil Jóźwiak. Dużo przypadku w tej akcji. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę przed polem karnym otrzymał Pedro Tiba. Portugalczyk utrzymał się przy niej tyłem do bramki i jednym zwodem próbował ominąć dwóch rywali. Futbolówka odbiła się od jednego z defensorów i padła łupem Kamila Jóźwiaka, który z półobrotu uderzył prawą nogą. Konrad Forenc nie zdążył z interwencją.
Na pięć minut przed końcem arbiter Piotr Lasyk podyktował rzut karny za faul na Pawłowskim. Filip Starzyński nie pomylił się z 11 metrów.
W doliczonym czasie gry dwie świetne okazje mieli Miedziowi. Gospodarze - jedną. Najlepszą z nich zmarnował Pawłowski. Skrzydłowy otrzymał prostą piłkę w polu karnym. 11 metrów przed bramką miał wokół siebie tylko bramkę i Jasmina Buricia. Przyjął futbolówkę i zaczął tyle razy je poprawiać, aż w końcu dopadli do niego obrońcy Kolejorza. Spotkanie w Poznaniu zakończyło się remisem, który nic nie daje żadnej ze stron.
Atrakcyjność meczu: 7/10
Piłkarz meczu: Kamil Jóźwiak
Widzów: 7 855
LOTTO EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
[xlink]19cd1743-2520-14c4-89ed-111521037b4a,6299de0d-0540-0fa3-12f9-6580289aac53[/xlink]