Andrij Szewczenko nie poprowadzi polskiej kadry? Jest reakcja Cezarego Kuleszy!
W czwartek ukraińskie media poinformowały, że Andrij Szewczenko nie może rozwiązać kontraktu z Genoą, więc nie poprowadzi reprezentacji Polski. Na te wieści zareagował prezes PZPN Cezary Kulesza, potwierdzając zainteresowanie byłym piłkarzem m.in. AC Milan.
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
Andrij Szewczenko to były napastnik Dynama Kijów, AC Milan i Chelsea. W reprezentacji Ukrainy rozegrał 111 meczów, strzelając w nich 48 goli. W 2004 r. zdobył Złotą Piłkę. Rok wcześniej z Milanem wygrał Ligę Mistrzów. Zresztą we barwach włoskiego klubu zdobył wszystkie drużynowe trofea, jakie mógł, z wyjątkiem Klubowego Mistrzostwa Świata. Został także mistrzem Ukrainy oraz wicemistrzem Anglii.
Karierę zakończył w 2012 r. Wkrótce został trenerem. W 2016 r. był asystentem w ukraińskiej kadrze. Pół roku później został jej selekcjonerem. Z reprezentacją pracował do 2021 r. W listopadzie objął drużynę Genoi, ale ta praca okazała się niewypałem. Po 11 meczach, z których wygrał tylko jeden, trzy zremisował, a siedem przegrał władze klubu odsunęły go prowadzenie zespołu.
Tyle tylko, że jego kontrakt wciąż obowiązuje. Gdyby więc 45-letni szkoleniowiec chciał podjąć pracę w reprezentacji Polski, o czym w ostatnich tygodniach spekulowały media, musiałby najpierw ustalić warunki rozstania z Genoą. Nieoficjalnie na mocy kontraktu Ukrainiec ma zarabiać 2,5 mln euro rocznie do czerwca 2023 roku. I to ma być największy kłopot w negocjacjach, bo szkoleniowiec nie chce byś stratny, z kolei włoscy księgowi chętnie pozbyliby się zobowiązania, natomiast PZPN nie chce robić zadośćuczynienia.
[cyt]Jednak w czwartek ukraiński dziennikarz Igor Tsyganik poinformował, że najlepszy strzelec w historii reprezentacji naszych wschodnich sąsiadów nie zostanie trenerem Biało-Czerwonych. "Andrij Szewczenko nie poprowadzi reprezentacji Polski! Kontrakt z Genoą nie mógł zostać rozwiązany! Teraz Polacy wybierają między swoimi" - napisał na Twitterze Tsyganik.
[/cyt]
Na te słowa w rozmowie z serwisem "Sport.pl" zareagował prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza. - Obie strony jeszcze rozmawiają - przekonywał szef federacji. Swoją drogą, w ten sposób potwierdził zainteresowanie ukraińskim trenerem, o którym wcześniej informowały jedynie media.
Kto zatem poprowadzi polską drużynę w marcowym barażu z Rosją? Wszystko wygląda na to, że będzie to Adam Nawałka, który kadrę prowadził w latach 2013-18. Doszedł z nią do ćwierćfinału mistrzostw Europy w 2016 r. (w eliminacjach turnieju pokonując ówczesnych mistrzów świata Niemców). Na mundialu w 2018 r. Polska nie wyszła z grupy. Następcą Nawałki został Jerzy Brzeczęk, a ostatnim selekcjonerem był Paulo Sousa, który po roku zrezygnował z pracy na rzecz objęcia drużyny Flamengo w Brazylii. Nowego selekcjonera reprezentacji Polski Kulesza ma ogłosić w poniedziałek 31 stycznia na PGE Narodowym.
[polecane]22094469,21882847,21457785,21158039,21133319,20847237;1; JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:[/polecane]