menu

Lettieri, trener Korony: Już nie mówią o nas - do spadku

12 października 2017, 11:17 | (SAW)

Piłkarze Korony Kielce przygotowują się do meczu z Wisłą Płock, który rozpocznie się w piątek o godzinie 18 i będzie rozpoczynał 12 kolejkę ekstraklasy. Trener kielczan Gino Lettieri ma kilka znaków zapytania przed tym spotkaniem.

Trener Gino Lettieri liczy na wygraną z Wisłą Płock.
Trener Gino Lettieri liczy na wygraną z Wisłą Płock.
fot. Sławomir Stachura

ZOBACZ TAKŻE:
Top Sportowy 24: Nietypowe oświadczyny walijskiego piłkarza. Cristiano Ronaldo na rodzinnych zdjęciach


(Źródło:vivi24)
[zaj_kat][podobne]

Na piątkowy mecz może zabraknąć prawego obrońcy kielczan Bartosza Rymaniaka, który ostatnio był chory i dopiero w środę przyszedł do klubu. Trenował jednak indywidualnie i jest wątpliwe, by na piątek był w pełni gotowy do gry. Kto zastąpi Bartka na prawej stronie obrony?

- Ciężko powiedzieć jak to wszystko będzie. Na prawej obronie może zagrać Michał Gardawski, ale wtedy będzie problem na lewej stronie defensywy, gdyż Ken Kallaste nie trenował z nami będąc na zgrupowaniu reprezentacji Estonii. Jedną z opcji jest gra na lewej stronie defensywy Krystiana Misia – wyjaśnia Lettieri.

Szkoleniowiec Korony nie będzie mógł skorzystać ze środkowego – pomocnika - Marokańczyka z francuskim paszportem Nabila Aankoura, który wciąż leczy uraz. Wątpliwy jest też udział w grze gruzińskiego napastnika Niki Kaczarawy.

- Nika potrzebuje jeszcze trochę czasu by być w pełni gotowym do gry – wyjaśnia Lettieri.
Korona w 11 kolejce zremisowała z Pogonią w Szczecinie 0:0, ale u siebie spisuje się znacznie lepiej. Wygrała w lidze cztery mecze i wszystkie w Kielcach.

- W Szczecinie nie zagraliśmy najlepiej, dlatego na Wisłę zmienimy kilka rzeczy. Taktycznie nie było źle, popełniliśmy jednak kilka indywidualnych błędów. Cieszymy się, że na własnym stadionie wygrywamy, ale też na stadionach rywali nie gramy gorzej. Brakuje nam tam jednak skuteczności. Wisła Płock to groźny rywal, ale mam nadzieję, że sobie poradzimy.

Przed sezonem mówiono, że jesteśmy pierwszym zespołem do spadku. Teraz już się o tym nie mówi – dodaje Lettieri.

[reklama]


Polecamy