menu

Leszek Ojrzyński kibicował Legii i chodził na "Żyletę". "Niedzielny mecz będzie dla mnie wyjątkowy"

3 października 2015, 21:28 | Andrzej Azyan/Dziennik Zachodni

W niedzielnym klasyku Górnik Zabrze zagra z Legią (g. 15.30). Spotkanie ma szczególne znaczenie dla trenera gospodarzy Leszka Ojrzyńskiego.

Leszek Ojrzyński, trener Górnika Zabrze
Leszek Ojrzyński, trener Górnika Zabrze
fot. Lukasz Kaczanowski / Polska Press

ME siatkarek: Holandia – Polska 3:1 Holenderska perfekcja ZDJĘCIA

Leszek Ojrzyński pochodzi z Ciechanowa. Jako chłopak jeździł na mecze Legii do Warszawy i zasiadał z kibicami na słynnej "Żylecie" na stadionie przy ul. Łazienkowskiej. - Moja trenerską pracę rozpoczynałem w Legii w grupach młodzieżowych. Mam w Warszawie wielu znajomych - mówi trener Górnika. - Dla mnie mecz z Legią ma wyjątkowe znaczenie. Każda wygrana daje mi podwójna satysfakcję. Dwukrotnie wygrałem z Legią kiedy prowadziłem Koronę, tyle samo kiedy byłem trenerem Podbeskidzia. Mam nadzieję, że tę dobrą passę podtrzymam w Zabrzu. Jednak zarówno on, jak i piłkarze Górnika zdają sobie sprawę z kim przyjdzie im się zmierzyć i jak trudne czeka ich zadanie.

Legia mimo ostatniej porażki w Warszawie w Lidze Europejskiej z Napoli 0:2 jest groźna. - Puchary to puchary, a liga to liga - podkreśla Ojrzyński. - Trener Berg ustawił skład pod Napoli. W Zabrzu na pewno Legia zagra inaczej. Będą zmiany w składzie i taktyce. Dla mnie mecz z Napoli nie miał wielkiego znaczenia. Biorę bardziej pod uwagę ostatnie mecze Legii w lidze i Pucharze Polski. Z Ruchem załatwiła sprawę w 12 minut. Przypuszczamy, że w Zabrzu zagra podobnie. Będzie od początku chciała narzucić tempo gry. Legia przyjedzie do Zabrza zmotywowana po porażce w Lidze Europejskiej. Na boisku zapomni o problemach, spekulacjach co do zmiany trenera i będzie chciała zrobić wszystko, by pokazać, że na rynku krajowym nie ma sobie równych.

Jak zatem zagra Górnik w tym meczu? - Czy zagramy otwartą piłkę? Tego na razie nie mogę powiedzieć. Mecz ma różne fazy. Musimy być przygotowani na różne warianty. Wszystko zależeć będzie od składu i ustawienia rywali, od tego czy Radek Sobo-lewski i Mariusz Magiera będą mogli zagrać. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak grać do upadłego, ofensywnie, ile tylko starczy nam sił. Na pewno nikt nie odstawi nogi, bo każda taka sytuacja w meczu z Legią od razu może się zemścić - twierdzi Ojrzyński.

Wśród piłkarzy Górnika panuje pełna mobilizacja. - Wprawdzie Legia jest bardzo mocnym zespołem, ale nie pójdzie jej tak łatwo z nami, jak w Chorzowie z Ruchem. Wiadomo naszej taktyki nie zdradzę. Proszę mi wierzyć, wiemy co mamy robić na boisku. Jesteśmy przygotowani na to, aby gości zaskoczyć, żeby to oni mieli z nami problem - mówi pomocnik Mariusz Przybylski.

Dziennik Zachodni