Lenczyk nie czaruje: Jedziemy bronić honoru
Podczas przedmeczowej konferencji prasowej przed spotkaniem z Hannoverem 96, Orest Lenczyk nie czarował dziennikarzy i przyznał, iż jedyne na co może liczyć Śląsk Wrocław podczas konfrontacji z Hannoverem to uratowanie honoru. - Po wyniku w pierwszym meczu we Wrocławiu jedziemy do Niemiec bronić honoru - przyznał.
W spotkaniu z Hannoverem szkoleniowiec będzie mógł skorzystać z zawodników, którzy zawieszeni są w lidze, więc możemy się spodziewać, iż od pierwszych minut zagrają m. in. Sebastian Mila oraz bracia Gikiewiczowie. - Mamy do dyspozycji zawodników, którzy są zawieszeni w lidze. Mamy więc skład złożony głównie z piłkarzy, którzy wystąpili w pierwszym spotkaniu z Hannoverem. Uważam, że pod względem fizycznym, będzie to czas na chwilę oddechu.
Doświadczony szkoleniowiec, między wierszami, dał do zrozumienia, iż w zespole nie panuje sielankowa atmosfera, a rzekomy konflikt pomiędzy niektórymi piłkarzami, a trenerem nie jest tylko wymysłem mediów. - Pozwoliłem sobie nawet wczoraj dać dzień wolny zawodnikom, aby odpoczęli od piłki i pewnie od swojego trenera. Proszę państwa, jak jest wojna, to władze kraju, którego ta wojna dotyczy, otwierają więzienia. Pewnie to panowanie skomentują na swój sposób - mówił dając do zrozumienia, iż jest coś na rzeczy.
Lenczyk przyznał także, iż stara się nie przejmować sygnałami dochodzącymi z mediów, ponieważ jest zbyt doświadczonym szkoleniowcem, aby miał się przejmować takimi sprawami. - Przyznam, że udaje mi się odcinać to wszystko co do mnie dochodzi przeważnie z mediów. Znając życie późniejsze, sprostowanie czy zmienianie jakieś wypowiedzi czy stwierdzenia już nie mają znaczenia. Najważniejsze jest to pierwsze - czyli sensacja. Na przykład Kowalska jest w ciąży. Pytanie czy napiszą Kowalska czy Kowalski - bo jak napiszą Kowalski to pojawia się problem - tłumaczył.
Trener wrocławskiego zespołu nie potrafił także jednoznacznie określić, którzy zawodnicy będą w pełni dysponowani na czwartkowe spotkanie. Ostateczną decyzję ma podjąć po rozmowie z klubowym lekarzem. - Jutro po treningu zdecyduję o meczowej osiemnastce - powiedział krótko.