Legia - Zagłębie: Podrażniona Legia podejmie lidera
W niedzielę (godz. 18) piłkarzy KGHM Zagłębia Lubin czeka wyjazdowe starcie z Legią Warszawa.
fot. Piotr Krzyżanowski
Zagłębie w poniedziałkowym spotkaniu z Wisłą Kraków udowodniło, że fakt przewodzenia rozgrywkom LOTTO Ekstraklasy po sześciu kolejkach nie jest przypadkowy. Podopieczni Piotra Stokowca pokonali u siebie „Białą Gwiazdę” 3:0. Należy obiektywnie przyznać, że krakowianie również stwarzali sobie dogodne okazje do zdobycia bramki. To jednak podopieczni Piotra Stokowca dali pokaz skutecznej gry i co równie ważne - zaprezentowali, jak wdrażać na boisku ustalone wcześniej założenia taktyczne.
- Byliśmy świadkami naprawdę interesującego meczu. Szybkie tempo, dużo sytuacji. Było ciekawie również pod względem taktycznym. Wisła była dobrze ustawiona, ale my w mądry i wyrachowany sposób potrafiliśmy wykorzystać naszą przewagę. Nie straciliśmy bramki i z tego się cieszę. To był mecz godny pozycji lidera, zasłużyliśmy na to ostatnimi spotkaniami. Szykujemy się na mecz przy Łazienkowskiej - mówił Piotr Stokowiec.
„Miedziowi” to jak dotąd jedyna niepokonana drużyna w LOTTO Ekstraklasie i jednocześnie dysponująca najlepszą defensywą w Polsce. W sześciu starciach Martin Polaček tylko dwukrotnie wyciągał piłkę z siatki. Na golkipera Zagłębia po wyjazdowym spotkaniu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza spadła ogromna fala krytyki, gdy po jego niepewnym wyjściu gospodarze w ostatniej minucie rywalizacji doprowadzili do remisu (1:1). Nie zmienia to jednak faktu, że w tym sezonie Słowak należy do czołówki ligowych bramkarzy i przynajmniej kilkukrotnie ratował swój zespół od straty bramki. Polaček otrzymał powołanie do reprezentacji na mecze w ramach eliminacji mistrzostw świata. Słowacja 1 września zmierzy się u siebie ze Słowenią, a trzy dni później czeka ją wyjazdowe spotkanie z Anglią. Drugim z powołanych do seniorskiej kadry jest Filip Starzyński, który uzupełnił skład Polaków na spotkania z Danią (1 września) i Kazachstanem (4 września).
O utrzymanie pozycji lidera i podtrzymanie passy meczów bez porażki lubinianie postarają się w niedzielę przy Łazienkowskiej. Legia po bezbramkowym remisie z mołdawskim Sheriffem Tiraspol (w Warszawie było 1:1 - przyp. red.) pożegnała się z europejskimi pucharami w ostatniej, czwartej rundzie eliminacji Ligi Europy.
Mistrzowie Polski do starcia z Zagłębiem podejmą zatem ledwie trzy dni po występie w Mołdawii. Za „Wojskowymi” długa podróż samolotem, a w połączeniu z grą w osłabieniu przez prawie godzinę (dwiema żółtymi kartkami ukarany w pierwszej połowie został Michał Pazdan - przyp. red.), nie powinno to wpłynąć najlepiej na podopiecznych Jacka Magiery.
Warszawianie w tym sezonie już przynajmniej dwukrotnie poważnie zawiedli swoich kibiców. W inauguracyjnej kolejce ulegli Górnikowi Zabrze 1:3, a trzy tygodnie później przegrali w Niecieczy 0:1. Trener Magiera musi sprostać krytyce fanów, którzy od piłkarzy Legii oczekują zwycięstwa w każdym z ligowych starć. W drużynie brakuje obecnie jednoznacznego lidera, czyli kogoś, kim był Vadis Odjidja-Ofoe, który latem przeniósł się do greckiego Olympiakosu Pireus za 2,5 mln euro.
Początek meczu w Warszawie w niedzielę o godz. 18. Transmisję przeprowadzi Canal+.