Kosecki dla Ekstraklasa.net: Byłem w lekkim szoku po tym, co powiedział do mnie Ceesay
Logowanie
Komentarze (4)
- dante22 maja 2013, 12:20Trzeba przyznać, że Kosecki jest szybki i trudno go upilnować nawet najlepszym stoperom w naszej lidze. Natomiast, jak widać powyżej, nie jest zbyt rozgarnięty skoro sam przeczy swoim wypowiedziom. Symulant i płaczek. Tyle w temacie.
- Oktawian Jurkiewicz20 maja 2013, 20:07Nie zgodzę się. Kluczowe jest tu słowo 'wykorzystuje'. Nie można 'wykorzystać' braku równowagi dla zdobycia rzutu wolnego bo to między innymi to jest symulowanie. Dlatego zgadzam się z Maćkiem, że trochę sobie Jakub zaprzeczył.
- Sebastian Kuśpik20 maja 2013, 19:47Maciek, troszkę pierwszą część wyrwałeś z kontekstu, bo dalej jest ważne zdanie: "Jak się jest bardzo rozpędzonym i przeciwnik wystawi nogę, to nawet jak cię nie zahaczy, ale musisz nagle zmienić tor biegu, to łatwo stracić równowagę i upadek jest wtedy czymś naturalnym." Koseckiemu symulka zdarzyła się w tym sezonie raz (chciał karnego wywalczyć), więc wynik dobry jak na skrzydłowego.
- Maciej Frelek20 maja 2013, 18:36Gość mówi: "Są takie sytuacje, gdzie wykorzystuje nienaturalne ustawienie nóg lub ciała przeciwnika i czerpie korzyść z jego błędu. Mamy dobrych wykonawców rzutów wolnych i karnych, potrafimy dośrodkowywać, więc staram się to wykorzystywać.", a chwilę później: " Jestem szalenie ambitny i zawsze staram się osiągnąć jak największą korzyść dla drużyny, dlatego nie symuluję." - Gdzie tu logika, gdzie sens?