Kluby Ekstraklasy na Legię "spinają się" bardziej niż na mistrza [KOMENTARZ]
Logowanie
Komentarze (17)
- Marek Koktysz3 marca 2013, 16:32@pogromca zajonca* Przyznaję, że tak merytorycznego i ciekawego komentarza jeszcze na tym serwisie nie widziałem. Oby więcej takich!
- pogromca zajonca*25 lutego 2013, 21:20Warto też zauważyć, że po upadku PRL-u, z czołówki ligowej wypadły Górnik i Ruch, czyli kluby, którym było wyjątkowo dobrze za czasów "resortowych". Przypadek? Bądźmy poważni. Gdyby Legia (poprzez wojsko) faktycznie miała nadzwyczajne przywileje, to nie zdobyłaby czterech mistrzostw, a dwadzieścia cztery. Trzeba przyznać, że przeszłość jest dość dobrym punktem zaczepienia do wszelkiego rodzaju nienawiści. Legia nie jest niczym wyjątkowym na mapie piłkarskiego świata. A że jest obecna w mediach? To pewnie przez to, że znajduje się w największym ośrodku medialnym w Polsce, gdzie swoje siedziby mają wszystkie poczytne dzienniki w Polsce - zatrudnieni w nich dziennikarze mają do Legii niezwykle blisko, ale nie znaczy to absolutnie, że jej sprzyjają. Media tworzą wokół Legii toksyczną atmosferę, która tylko utrudnia im realizowanie swoich celów i doprowadza do tego, o czym mowa jest w tym artykule.
- pogromca zajonca*25 lutego 2013, 21:15Część 4. A co na ten temat ma do powiedzenia Mirosław Okoński - rzekomo ukradziony Lechowi przez Legię? Oto, co ma on na ten temat do powiedzenia: - Jednak w sercu mam również Legię, która bardzo mi pomogła i wyciągnęła w moim kierunku pomocną dłoń, kiedy miałem kłopoty. Przyznam, że w trakcie rozgrywek ligowych zawsze kibicuję "Kolejorzowi" i klubowi z Łazienkowskiej. Mogłem uzyskać odroczenie jako jedyny żywiciel rodziny, bo urodziło mi się dziecko. Wolałem jednak tego nie odkładać, tylko odbębnić i mieć z głowy. Skoro więc dostałem propozycję z Legii, a interesowały się mną także Śląsk Wrocław i Zawisza Bydgoszcz, to zdecydowałem, że pójdę do stolicy. I nie żałuję tego, bo mieliśmy wtedy w Warszawie świetną ekipę.
- pogromca zajonca*25 lutego 2013, 21:15Część 3. Kradli piłkarzy? Niezupełnie. Na początek, dajmy głos legendzie polskiej piłki, autorytetowi, obecnemu prezesowi PZPN - Zbigniewowi Bońkowi: - Do Legii trafiali ci, którzy chcieli się tam znaleźć. W minionym systemie kluby resortowe mogły ściągać zawodników do siebie, jednak wyglądało to tak, że najpierw Legia dogadywała się z zainteresowanym i dopiero, gdy zawodnik chciał trafić na ulicę Łazienkowską, formalnie załatwiano to, powołując go do wojska. Jeżeli zawodnik odmawiał to nie sądzę, by kogoś zmuszano. Wielu piłkarzy chciało trafić do Warszawy, niektórzy pchali się tam, w końcu Legia uchodziła za klub dobrze zorganizowany i walczący o najwyższe cele. Ja trafiłem z Zawiszy do Widzewa mając 18 lat, a w Łodzi było mi tak dobrze, że nie myślałem o transferze gdziekolwiek. Jeśli kradli najlepszych piłkarzy, to dlaczego nie ukradli Bońka? Tym bardziej dziwne, że sam Boniek był piłkarzem wojskowego... Zawiszy Bydgoszcz, a w wieku poborowym trafił do Widzewa.
- pogromca zajonca*25 lutego 2013, 21:15Część 2. Jeśli ktoś sądzi, że tylko w Legii rządzili komuniści i tzw. stalinowcy - musi być wyjątkowo naiwny, lub jest zwyczajnym idiotą. Kluby nie miały na to wpływu i wypominanie Legii, Wiśle cz Górnikowi "resortowej" przeszłości, jest zwykłą ignorancją. Wszelkie rozliczenia warto rozpocząć od własnego podwórka.