menu

Jakub Kosecki dla Ekstraklasa.net: Ciężką pracą muszę udowodnić swoją wartość trenerowi Bergowi

16 stycznia 2015, 22:57 | Konrad Kryczka

- Mamy tak szeroką kadrę, że żaden zespół nie może z nami konkurować. Tym samym nie wyobrażam sobie, aby Legia nie zdobyła mistrzostwa Polski, ale to jest piłka nożna. Piękny sport, więc wszystko się może zdarzyć - stwierdził w rozmowie z Ekstraklasa.net skrzydłowy mistrzów Polski, Jakub Kosecki. Oprócz tego porozmawialiśmy z "Kosą" o przygotowaniach do wiosennej części sezonu oraz transferze Krystiana Bielika.

Obecne treningi w Warszawie to trochę rozgrzewka przed tym, co czeka was na zagranicznym obozie?
Na pewno. Przed nami ciężka praca. Należę do osób, które są szalenie ambitne i nie odpuszczają. Ciężka praca nie jest im obca i jestem z tego powodu szczęśliwy. Jakby nie patrzeć, półtora roku trenowałem, a nie miałem okazji, żeby pojechać na obozy, gdzie rzeczywiście oba przepracowałem zdrowy. Tego letniego nie liczę jako stuprocentowo zaliczonego, bo to był dla mnie pierwszy obóz po kontuzji i trenowałem wtedy trochę luźniej. Teraz jestem zdrowy, przede mną dwa ciężkie obozy i wszystko zależy już ode mnie.

Odpocząłeś podczas tej przerwy?
Tak, spędziłem dużo czasu z rodziną, najbliższymi, znajomymi. Praktycznie nie rozstawałem się z moją piękną żoną. Odpocząłem psychicznie, fizycznie i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Ta przerwa się zatem przydała, a teraz trzeba zrobić wszystko, aby jak najlepiej naładować akumulatory i wygrywać po kolei, co się da, bo gramy przecież na trzech frontach.

Jak ci się podobała jesień w twoim wykonaniu?
W ogóle mi się nie podobała. Cele były zupełnie inne, ale o nich teraz nie rozmawiajmy. Po prostu muszę prezentować dobrą grę, czyli to, co robiłem kiedyś, a nie tak, jak grałem teraz. Nie jestem z siebie w ogóle zadowolony. Wiadomo, były mecze dobre, bardzo dobre, jak i słabe, a nawet bardzo słabe. Muszę więc grać regularnie, jak najlepiej i ciężko trenować. Ciężką pracą udowadnia się bowiem swoją wartość i wtedy trener na pewno będzie stawiał na mnie częściej.

Silna konkurencja na twojej pozycji dodatkowo cię motywuje?
Nie zapomnijmy, że półtora roku czy dwa lata temu konkurencja dla innych była zupełnie inna. Mówiło się tak samo. Np. Michał Żyro musiał odpowiadać na takie same pytania. W piłce nożnej jest jak na rollercoasterze – raz do góry, raz w dół. Taki już jest ten sport i trzeba sobie umieć z tym radzić. A że ja nie mam problemu z rywalizacją, z tym, co się mówi, z presją, to już chyba każdy wie. Lubimy się każdy z każdym, więc między nami jest dobra, zdrowa rywalizacja.

Ajax jako rywal – wybór, jaki chciałeś, czy wolałeś inne losowanie?
To bardzo dobra drużyna. W Europie czy na świecie zna ją każdy, więc fajnie będzie zagrać z takim przeciwnikiem. Teraz przed nami ciężkie dwa obozy i trzeba zrobić wszystko, żeby pokazać się w tych meczach jak najlepiej. Nie zapominajmy jednak, że przed nami jeszcze pierwsze spotkanie Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław, więc na tym będziemy się skupiać najbardziej.

Wiele osób najbardziej chciało Celtic...
Wiadomo, ale zostawmy brudy za sobą. Nie musimy tego rozpamiętywać i cały czas wspominać. To co było, to już przeszłość. Dla nas na pewno jakaś nauczka, ale teraz trzeba robić tak, żeby wszystko było dobrze. A tak będzie tylko i wyłącznie wtedy, kiedy będziemy dobrze grać. I tyle.

A widzisz możliwość, żeby Legia nie zdobyła trzeciego mistrzostwa z rzędu?
Ciężko mi w ogóle jest to sobie wyobrazić. Jesteśmy na tyle silną drużyną, mamy tak szeroki skład – najpierw gra jeden, potem drugi, wchodzi trzeci i tej różnicy nie widać. Sporo zależy oczywiście od dyspozycji dnia. Mamy jednak tak szeroką kadrę, że żaden zespół nie może z nami konkurować. Tym samym nie wyobrażam sobie, aby Legia nie zdobyła mistrzostwa Polski, ale to jest piłka nożna. Piękny sport, więc wszystko się może zdarzyć.

Będzie wam jednak o tyle łatwiej, że będziecie wzmocnieni zawodnikami, którzy ostatnio byli kontuzjowani.
Dokładnie, mieliśmy trochę tych kontuzji. Nie zapominajmy jednak, że dwa lata temu zmagaliśmy się z plagą kontuzji – mieliśmy dwunastu zawodników zdolnych do gry, a mimo to byliśmy na pierwszym miejscu. Trzeba sobie umieć radzić z każdą sytuacją. Cieszy powrót każdego kontuzjowanego zawodnika. Oby wszyscy byli zdrowi, wtedy będzie nam łatwiej.

Na koniec poruszmy temat Krystiana Bielika. Dziwi cię jego decyzja o opuszczeniu Legii zaledwie po kilku miesiącach?
Nie. Czy ktokolwiek z Legii, gdyby miał propozycję z Arsenalu, by się w ogóle zastanawiał? Każdy poszedłby od razu. Nie ma co się dziwić, nie ma co wypominać, że Krystian jeszcze niczego tak naprawdę nie osiągnął w Legii. Ja widziałem go na treningach i mi to wystarczy – jestem przekonany, że poradzi sobie w Anglii.

Rozmawiał: Konrad Kryczka / Ekstraklasa.net


Polecamy