menu

Legia Warszawa przed rundą finałową, czyli kto się mniej razy pomyli. "Nie sądzę, żeby jakaś drużyna wygrała więcej niż cztery mecze"

13 kwietnia 2018, 08:00 | Tomasz Biliński

LOTTO EKSTRAKLASA. LEGIA - ZAGŁĘBIE LUBIN. Mimo że w Lotto Ekstraklasie nie ma już dzielenia punktów po 30. kolejce, to na podium i tak jest ciasno. Lecha Poznań od Jagiellonii Białystok i Legii Warszawa dzieli zaledwie jeden punkt. - Każdy zespół ma podobne szanse, ale najlepiej gra Lech. Legia będzie miała problem z obroną tytułu mistrza Polski - prognozuje były piłkarz obu klubów Sylwester Czereszewski.

Jarosław Niezgoda jest najskuteczniejszym legionistą w tym sezonie Lotto Ekstraklasie. Strzelił 12 goli.
Jarosław Niezgoda jest najskuteczniejszym legionistą w tym sezonie Lotto Ekstraklasie. Strzelił 12 goli.
fot. Bartek Syta/Polska Press

Trwa piąty sezon z podziałem drużyn na dwie grupy. W dotychczasowych trzy razy mistrzem Polski była Legia Warszawa, raz Lech Poznań. I tylko rok temu stołeczny zespół nie zaczynał rundy finałowej z pierwszego miejsca. W sezonie 2016/17 o jeden punkt legionistów wyprzedziła Jagiellonia Białystok. Cztery wygrane i trzy remisy sprawiły, że na finiszu mieli dwa punkty więcej niż „Jaga”.

Tym razem Wojskowi są na trzeciej pozycji. Wyprzedza ich Jagiellonia, która ma tyle samo punktów, ale lepszy bilans bezpośrednich starć, i Lech, który ma jeden punkt więcej. Czwarta Wisła Płock traci do podium pięć punktów. Teoretycznie wszystko jest więc w rękach zespołu Romeo Jozaka. Jeśli wygra wszystkie siedem meczów, trzeci raz z rzędu, a piąty od 2013 r., będzie mistrzem Polski.

- Ale Legia nie wygra kompletu spotkań - zaznacza od razu były napastnik stołecznego klubu Sylwester Czereszewski. - Może w ostatniej kolejce wygrała 3:0 z Pogonią Szczecin, ale jej gra nie wyglądała wybitnie. Jeśli Legia nie obroni tytułu, to nie będzie niespodzianki. To Lech jest rozpędzony, gra lepiej, a zaczął też widowiskowo.

[unicode_pictographs]%F0%9F%94%9D[/unicode_pictographs][unicode_pictographs]%F0%9F%94%83[/unicode_pictographs]Od @GornikZabrzeSSA po @LechPoznan, fotel lidera zmieniał właściciela w rundzie zasadniczej 1⃣3⃣ razy! pic.twitter.com/hLUsQDfvgp— LOTTO Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) 12 kwietnia 2018


Po wspomnianym meczu z Pogonią pomocnik Legii Sebastian Szymański - jeden z najlepszych graczy w tamtym starciu - podsumował, że to nie czas, by mówić o wyjściu zespołu z kryzysu. Tym, co rzuca się w oczy, to 10 porażek. W 30 kolejkach.

Pod tym względem to jedna z najgorszych drużyn w grupie „mistrzowskiej”. Tyle samo ma Wisła Kraków, a o jedną więcej Wisła Płock. Przeciętnie spisuje się też na wyjazdach. A ostateczne miejsca w tabeli sprawiły, że Legia ma niekorzystny terminarz. Przede wszystkim w ostatniej, 37. kolejce zagra w Poznaniu (w tym sezonie, w październiku, przegrała tam 0:3), a w 34. kolejce w Białymstoku (we wrześniu było 0:1). Do tego za tydzień czeka ją starcie w Krakowie z Wisłą (w październiku 1:0 wygrała Legia) skończyła fazę zasadniczą na siódmym miejscu, niższym niż się spodziewano.

- Mimo to każdy z pierwszej trójki ma podobne szanse na mistrzostwo - ocenia Czereszewski, który w barwach stołecznego klubu był mistrzem Polski, zdobył krajowych Puchar i Superpuchar. - Jeśli Legia jest w formie, to nie ma znaczenia, czy gra u siebie czy na wyjeździe. W teorii ma piłkarzy z jakością, szansa Jagiellonii, to mecz z Legią u siebie, a Lecha, bo podejmie oba zespoły. Poza tym nie sądzę, żeby każda z tych drużyn wygrała więcej niż cztery mecze. Inna sprawa, to jak pozostałe zespoły potraktują resztę sezonu. Czasem bez presji gra się lepiej. A przy Łazienkowskiej kilka drużyn pokazało, że da się wygrać...

Spośród zespołów, które Legia podejmie, pokazała to Wisła Płock. W grudniu wygrała w stolicy 2:0. Do kolejnej konfrontacji dojdzie w 35. kolejce. Później, w 36., legioniści podejmą Górnika Zabrze (1:0 w listopadzie). Wcześniej zmierzą się z Koroną (33. kolejka, 1:1 w lipcu) i Zagłębiem Lubin (31., 2:1 w sierpniu). To starcie w sobotę o godz. 20.30.

- Zagłębie ostatnio bardzo dobrze gra w obronie i ma dobrego bramkarza - stwierdził Czereszewski. - Do tego fajnie prezentuje się czeski napastnik Jakub Mares. Potrafi się zabrać z piłką, zastawić się z nią. Brakuje mu tylko wsparcia drużyny. Tak czy inaczej Zagłębie gra solidnie.

Przeciwko drużynie z ósmego miejsca nie zagra Krzysztof Mączyński (uraz kolana), który do treningów ma wrócić w nowym tygodniu. Niewykluczone, że zabraknie też Miroslava Radovicia i Eduardo da Silvy (obaj problemy mięśniowe).

- Trener Romeo Jozak i tak powinien mieć kim ich zastąpić - stwierdził Czereszewski, który na razie nie widzi pomysłu Chorwata na prowadzenie zespołu. - Odnoszę wrażenie, że skład Legii jest wybierany na chybił trafił. Nie wiadomo, kto, gdzie i jak. Zawodnicy mogą mieć chwile słabości, ale nie może być takiej sinusoidy. Jak ktoś zagra dwa dobre mecze, to kolejne pięć jest niewidoczny. Mam na myśli szczególnie graczy ofensywnych. Czasem wygląda to tak, że są piłkarze, ale nie ma drużyny.

Lotto Ekstraklasa. 31. kolejka
Piątek: Arka Gdynia - Lechia Gdańsk (godz. 18, transmisja Eurosport 2), Lech Poznań - Korona Kielce (20.30, Canal+ Sport);
Sobota: Cracovia - Piast Gliwice (15.30, nSport+), Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze (18, Canal+ Sport), Legia Warszawa - Zagłębie Lubin (20.30, Canal+ Sport);
Niedziela: Pogoń Szczecin - Bruk-Bet Termalica Nieciecza (15.30, Canal+ Sport), Śląsk Wrocław - Sandecja Nowy Sącz (18, Canal+);
Poniedziałek: Wisła Płock - Wisła Kraków (18, Eurosport 1).

Michał Pazdan: Nie ma co popadać w samozachwyt


Polecamy