menu

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok. Jest szansa zdobyć stolicę

15 lipca 2016, 06:00 | Wojciech Konończuk

Z wysokiego C rozpocznie sezon 2016/17 Jagiellonia Białystok. Żółto-czerwoni na wyjeździe zagrają z mistrzem kraju - Legią Warszawa.

W lutym legioniści (na biało) zbili u siebie Jagiellonię 4:0. Jutro jest szansa na rewanż.
W lutym legioniści (na biało) zbili u siebie Jagiellonię 4:0. Jutro jest szansa na rewanż.
fot. Szymon Starnawski

Wydaje się, że nie może być lepszego terminu na to, by postarać się o niespodziankę w starciu z obrońcą tytułu. Wielu podstawowych zawodników stołecznego zespołu wróciło dopiero do treningów i nie jest w dobrej formie. Nadarza się szansa, by zdobyć stadion przy ul. Łazienkowskiej i z przytupem wkroczyć w nowy sezon.

Na zakończonych niedawno mistrzostwach Europy we Francji grali Polacy: Michał Pazdan i Tomasz Jodłowiec, Słowak Ondrej Duda i Węgier Nemanja Nikolic. Duda wyjechał wczoraj do Niemiec na rozmowy transferowe, pozostali co prawda trenują, ale od niedawna. Na przykład Pazdan - objawienie naszej reprezentacji na Euro 2016 jest w treningu dopiero od dwóch dni i raczej przeciwko Jagiellonii nie zagra.

- Jest jeszcze coś. Legia we wtorek grała mecz eliminacji Ligi Mistrzów ze Zrinjskim Mostar i tylko zremisowała z Bośniakami 1:1 - mówi komentator nc + i były piłkarz m.in. Jagi - Remigiusz Jezierski. - Nie daje to pewności awansu do kolejnej fazy, co jest absolutnym priorytetem dla warszawskiego zespołu. Przed rewanżem u siebie można się spodziewać, że nowy trener Besnik Hasi nie będzie ryzykował i nie rzuci przeciwko białostoczanom wszystkich sił. A i tak, z tego co widziałem w meczu w Mostarze, na przykład taki Nikolic daleki jest od dobrej dyspozycji. Na pewno z Legią lepiej grać teraz niż w październiku - dorzuca.

Szkoleniowiec żółto-czerwonych Michał Probierz nie chce się wdawać w takie rozważania.

- Na Legii nigdy nie jest lekko. Przypominam, że wiosną inaugurowaliśmy rundę meczem w Warszawie i też miało być sympatycznie, a przegraliśmy 0:4 - przypomina trener Jagi. - Nie wiem, kto wystąpi przeciwko nam w sobotę, ale musimy być gotowi na to, że zagrają sami najlepsi - przekonuje.

Tok myślenia swego szkoleniowca podzielają zawodnicy Jagiellonii.

- Legia ma szeroką kadrę i nawet jeśli wystawi na nas zawodników walczących o podstawowy skład, to i tak będzie bardzo groźna. Gra przed własnymi kibicami i trudno zakładać, że chce zacząć ligę od porażki, bo ważniejszy jest rewanż ze Zrinjskim - zauważa kapitan żółto-czerwonych Rafał Grzyb.

Jakiego składu Jagi należy się spodziewać w sobotę? Zmiany będą w defensywie, bo miejsce sprzedanego do włoskiej Fiorentiny Bartłomieja Drągowskiego zajmie w bramce Słowak Marian Kelemen, a na środku obrony wystąpi Chorwat Ivan Runje.

Szansę na występ ma też nowy napastnik w kadrze białostoczan - Maciej Górski. Były piłkarz pierwszoligowego Chrobrego Głogów musi jednak wygrać rywalizację o miejsce w składzie z Litwinem Fedorem Cernychem.

Nie zobaczymy za to raczej w podstawowej jedenastce innej nowej twarzy w Jadze - Ukraińca Dmytro Chomczenowskiego. Dołączył on niedawno do żółto-czerwonych i musi mieć trochę czasu na aklimatyzację w naszym zespole.

Sobotni mecz Legia - Jagiellonia rozpocznie się o godz. 20.30. Transmisję przeprowadzi Canal + Sport.

O ekstraklasie czytaj także na str. 31.


Polecamy