menu

Legia Warszawa. Aleksandar Vuković przed meczem ze Śląskiem: Nie będzie wielu zmian personalnych

4 sierpnia 2019, 12:45 | psz

- Każdy rywal ligowy jest dla nas trudny. Bardzo wierzę w drużynę i cały czas podkreślam chłopakom, że jesteśmy najlepsi, ale wygranie meczu, nawet minimalnie, to nie jest powód do smutku - mówi Aleksandar Vuković przed niedzielnym meczem Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław.

Aleksandar Vuković, trener Legii Warszawa
Aleksandar Vuković, trener Legii Warszawa
fot. dawid lukasik/polska press

Mecz Legia Warszawa - Śląsk Wrocław ONLINE


Aleksandar Vuković (trener Legii Warszawa): Są pewne problemy zdrowotne i mamy wątpliwości co do występu niektórych zawodników w meczu ze Śląskiem Wrocław. Kilku zawodników wraca po kontuzji - Cafu będzie brany pod uwagę. Nie są to groźne kontuzje, ale istnieje zagrożenie, że coś może się wydarzyć. Na pewno wypadł nam William Remy. Ta kontuzja wykluczy go na dłużej niż jeden czy dwa mecze. Mam nadzieję, że nie będzie wymagana operacja i ta przerwa nie potrwa tak długo.

- Jesteśmy już na trochę innym etapie. Niekoniecznie w tym meczu ze Śląskiem będzie tak dużo zmian personalnych. Istotną rolę odegrają kwestie zdrowotne. Mogę jednak stwierdzić, że tych zmian nie będzie tak dużo jak w Kielcach.

- Pracujemy bardzo intensywnie. Robimy analizy wcześniejszych spotkań, ale dosyć sprawnie przechodzimy do kolejnych rywali. Śląsk dobrze rozpoczął sezon, ma doświadczony skład i kilku nowych zawodników. Jest to drużyna, która pod wieloma względami nie różni się od innych drużyn. To wymagający przeciwnik. Wokół Legii często budowana jest inna rzeczywistość, mimo że ja zawsze podkreślam i proszę, by nie patrzyli na Legię przez pryzmat wyobraźni, ale na chłodno obserwowali rzeczywistość. Jeśli w ponad siedmiu spotkaniach w ostatnim sezonie Legia wygrała łatwo, to ja naprawdę jestem gotów przyjąć do wiadomości, że dziwnie widzę rzeczywistość. Natomiast wydaje mi się, że się nie mylę i każdy rywal ligowy jest dla nas trudny. Bardzo wierzę w drużynę i cały czas podkreślam chłopakom, że jesteśmy najlepsi, ale wygranie meczu, nawet minimalnie, to nie jest powód do smutku.

- To jest ta stara, dobra, znana Polakom solidarność, która umarła z tą Solidarnością, kiedy walczyło się o obalenie komunizmu. Tylko tyle mogę powiedzieć o komentarzach na temat zmian w terminarzu. Wiadomo, że mecz z Atromitosem z wyjątkowych powodów odbędzie się w środę. Jest to kalendarz, który akceptujemy. Od jakiegoś czasu gramy w systemie czwartek - niedziela i mam nadzieję, że pogramy tak dłużej. Prośba z naszej strony, gdy w takich przypadkach - kiedy zamiast w czwartek zagramy w środę - powinno się to spotkać z większym zrozumieniem. Pochodzę z Serbii i tam mecze ligowe są przekładane. Nikt tam nie dyskutuje o tym, wszyscy to rozumieją. Można było też wcześniej wziąć pod uwagę, by drużynom grającym w pucharach pomóc. Komentowanie tych decyzji prowadzi donikąd. Jednak ja nie zmieniam świata. Na pewno inaczej bym się ustosunkował do sytuacji, kiedy inna drużyna potrzebowałaby takiej zmiany.

- Przede wszystkim nie każdy moment jest taki sam. Nie każda sytuacja dotycząca częstotliwości grania jest identyczna. W tej chwili Liverpool narzeka, że musi grać Superpuchar Anglii albo Europy. Oni tam mają największej klasy zawodników, a przeszkadza im to w przygotowaniach. Ten temat jest poruszany. Na początku sezonu potrzeba czasu, by dojść do sytuacji, by gra co trzy dni sprawiała przyjemność. Z punktu fizjologicznego potrzeba do tego czasu. Nie da się w trzy tygodnie przygotować drużyny tak, by grała ona co trzy dni mecze o stawkę. Fizjologia o tym mówi. Jeśli spojrzymy na naszych zawodników, którzy grają od początku, to już zauważymy pewne problemy u zawodników, którzy mieli mniej odpoczynku. Za miesiąc każdy będzie w takim rytmie meczowym, że lepiej będzie dla zawodnika grać co trzy dni niż trenować tydzień i czekać na kolejny mecz.

- Tak się złożyło, że zagraliśmy dwa mecze na sztucznej murawie i mamy dwie kontuzje. Może jest to przypadek, a może nie. Sanogo i Remy odnieśli kontuzje związane z nawierzchnią, na której przyszło nam zagrać. Nie jest to łatwa sytuacja, ale też daje szanse innym zawodnikom. Mateusz Wieteska może zastąpić Remy’ego w najbliższym spotkaniu. Zobaczymy. Mateusz jest wysoko ceniony ze względu na jego umiejętności i wiek, liczę się z tym ale wierzę, że będzie dalej naszym zawodnikiem. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Jestem trenerem, który pierwszy raz prowadzi drużynę po swojemu. Jestem oceniany i kwestionowany, natomiast okienko transferowe, na które mam wpływ jeszcze się nie skończyło. To powinno dawać Panom do myślenia. Jesteśmy w okienku, budujemy drużynę i gramy najważniejsze mecze w sezonie. Dla Legii mecze w eliminacjach są najważniejsze. Nie można ich przegrać. Ci, którzy mieli do czynienia z piłką, zdają sobie sprawę, że te mecze są trudne, bo nie masz prawa się potknąć. Masz wtedy mniej swobody. Przechodzimy na razie bardzo skutecznie. Możemy sobie przypomnieć, że ani Kazachstan, ani Mołdawia, ani Luksemburg, ani Trnawa nie świadczą, że awans jest oczywistością. Zdajemy sobie sprawę, że drużyna jest jeszcze w trakcie budowy, a zawodnicy mogą odejść lub do nas trafić. Zobaczymy kto i jak.

źródło: Legia.com

Mecz Legia Warszawa - Śląsk Wrocław ONLINE

[xlink]788d4774-a993-6b67-51d5-6fdb22a3c15e,6426dc67-3c16-87b5-afe7-3169740e4b26[/xlink]


Polecamy