Legia - Raków 2:3. Wicemistrz lepszy od mistrza. Zadecydowały stałe fragmenty gry [RELACJA, ZDJĘCIA, WIDEO]
Legia Warszawa może żałować zmarnowanych sytuacji. Wojskowi zdobyli w sobotnim spotkaniu z Rakowem Częstochowa dwie bramki, ale stracili trzy po stałych fragmentach gry. Kosztowało ich to kolejne stracone punkty w lidze. Ozdobą spotkania były przepiękne trafienia Mahira Emreliego i Iviego Lopeza.
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
fot. brak
Sobotni mecz mistrza z wicemistrzem Polski z poprzedniego sezonu był świetną wizytówką Ekstraklasy. Szybkie tempo, sporo sytuacji z obu stron, wiele bramek (w tym dwie z cyklu "stadiony świata") i świetna atmosfera na trybunach - kibicom Legii Warszawa zabrakło tylko... korzystnego wyniku W końcowym rozrachunku obrońcy tytułu przegrali z Rakowem Częstochowa 2:3.
[polecane] 22029901, 22029591;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
Wojskowi musieli radzić sobie bez Artura Boruca, który doznał kontuzji pleców i w bramce zastąpił go 19-letni Cezary Miszta. W kadrze meczowej zabrakło też Luquinhasa oraz Mattiasa Johanssona. Brazylijczyk narzekał na mięsień czworogłowy, a sztab Legii wolał dmuchać na zimne przed czwartkowym meczem Ligi Europy z Leicester City. Szwed z kolei wrócił do treningów po kontuzji, lecz nadal odczuwał ból w udzie. Czesław Michniewicz podobnie jak w Pucharze Polski z Wigrami Suwałki (3:1) zdecydował się na ustawienie z czterema obrońcami zamiast preferowanego wcześniej 3-4-2-1 z wahadłowymi.
Gospodarze od początku spotkania przeważali. Po kwadransie gry byli bardzo blisko objęcia prowadzenia, mocnym strzałem w poprzeczkę trafił jednak Andre Martins, a poprawka Bartosza Slisza była niecelna. Raków kontrował i w końcu uśmiechnęło się do niego szczęście. Miszta zahaczył wbiegającego w pole karne Sebastiana Musiolika, a sędzia Jarosław Przybył nie miał wątpliwości i wskazał na 11 metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Ivi Lopez.
[polecane] 20284021, 5416028;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
Drużyna Marka Papszuna długo z prowadzenia się jednak nie nacieszyła. Mahir Emreli przyjął w polu karnym piłkę klatką piersiową, opanował ją i huknął z całej siły lewą nogą. Niesygnalizowany strzał pod poprzeczkę zaskoczył Kacpra Trelowskiego (swoją drogą, bramkarza jeszcze młodszego od Miszty, zaledwie 18-letniego), a kibice mogli cieszyć się z jednego z najpiękniejszych goli tego sezonu.
LEGIA WARSZAWA RAKÓW CZĘSTOCHOWA 25.09.2021 MAHIR EMRELI GOL [WIDEO]:
Ależ to zmieścił! [unicode_pictographs]%F0%9F%98%B1[/unicode_pictographs]Emreli popisał się kapitalnym wykończeniem i dał @LegiaWarszawa szybkie wyrównanie w starciu z @Rakow1921 ⚽ pic.twitter.com/02gRU7b2TO— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 25, 2021
W drugiej połowie różnicę zrobiły stałe fragmenty gry. Najpierw rzut rożny wykonany przez Lopeza, po którym Vladislavs Gutkovskis zgrał piłkę głową, a niepilnowany Fran Tudor wpakował ją do siatki. Później hiszpański pomocnik popisał się kapitalnym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego - już trzecim w tym... tygodniu! W takim samym stylu 27-latek pokonał bramkarza Stali Mielec (w zeszłą niedzielę) i Stali Rzeszów (w środę w Pucharze Polski).
LEGIA WARSZAWA RAKÓW CZĘSTOCHOWA 25.09.2021 IVI LOPEZ GOL [WIDEO]:
CO ZA GOL! [unicode_pictographs]%F0%9F%94%A5[/unicode_pictographs]Ivi Lopez połączył siłę i precyzję i strzałem z rzutu wolnego dał @Rakow1921 prowadzenie 3-1 w Warszawie ⚽ pic.twitter.com/e0qnm8AOuy— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 25, 2021
20 minut przed końcem nadzieje legionistów na korzystny wynik przedłużył Ihor Charatin. Ukraiński pomocnik kupiony w letnim okienku z Ferencvarosu uderzył bez przyjęcia z 15. metra tak mocno i precyzyjnie, że Trelowskiemu pozostało tylko wyjąć piłkę z siatki.
W końcówce gospodarze, którzy stracili już w tym sezonie sporo punktów, szukali przynajmniej wyrównującej bramki. Doskonałą okazję miał rezerwowy Rafa Lopes, z kilku metrów uderzył jednak lekko i wprost w bramkarza. Jeszcze lepszą sytuację zmarnował Emreli, który z najbliższej odległości główkował tuż obok słupka. W doliczonym czasie gry kolejny strzał Azera z trudem odbił Trelowski.
[przycisk_galeria]
Nieskuteczność kosztowała ich kolejną stratę punktów. Po siedmiu rozegranych meczach ligowych mają na koncie tylko dziewięć - wygrali trzy mecze, a przegrali cztery.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
14377[/sonda]
[polecane] 22025893, 21246385, 20340885, 19563973;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
[polecane] 21435115, 20924822, 20738255, 20092690;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]