menu

Legia - Lech, czyli mecz o mistrzostwo Polski?

16 maja 2017, 19:57 | Tomasz Dębek

- Chcemy zagrać dobry mecz, zdobyć trzy punkty i wyprzedzić Lecha w tabeli - zapowiada przed środowym meczem z Kolejorzem trener Legii Jacek Magiera. - Faworytami do zdobycia tytułu są Legia i Jagiellonia. Ale jedziemy do Warszawy po zwycięstwo - uważa szkoleniowiec Lecha Nenad Bjelica.

Kasper Hamalainen
Kasper Hamalainen
fot. Szymon Starnawski /Polska Press

Środowe mecze mogą być kluczowe w walce o mistrzostwo Polski. Na cztery kolejki przed końcem sezonu w czołówce jest bardzo ciasno. Prowadzi Jagiellonia z 37. punktami, tyle samo ma Lech, jeden punkt mniej Legia, a dwa punkty straty do niej ma Lechia. O 18.00 gdańszczanie podejmą lidera, dwie i pół godziny później Kolejorz zagra przy Łazienkowskiej.

Oczy całej piłkarskiej Polski są zwrócone zwłaszcza na to drugie spotkanie. W ostatnich latach legioniści i lechici dzielili między sobą tytuły (trzy trafiły do stolicy, jeden do Poznania), do tego Lech dwa razy był wicemistrzem, a Legia raz. Wielu ekspertów przewiduje, że i tym razem wyłonią mistrza między sobą, a Jagiellonia w końcówce sezonu straci prymat w tabeli.

W ostatnich meczach odwiecznych rywali nie brakowało emocji, górą zwykle byli jednak legioniści. W sześciu spotkaniach od 2016 roku Lech wygrał tylko raz, 4:1 w Superpucharze. Dwie konfrontacje z tego sezonu kończyły się zwycięstwami Legii odniesionymi w dramatycznych okolicznościach, po bramkach w doliczonym czasie gry. Obie zdobył Kasper Hamalainen, który przed podpisaniem kontraktu z Legią grał w Poznaniu.

- Chciałbym zrobić to samo trzeci raz z rzędu, choć szanse na to są znikome. Dam z siebie wszystko, żeby powtórzyć podobny scenariusz. Nie ma jednak znaczenia, kto strzeli gole. Ważne dla nas jest tylko zwycięstwo - zapowiada Fin. - Nie mam nic przeciwko temu, żeby Kasper znów został bohaterem. Chciałbym tego. Ale gola życzę każdemu z naszych piłkarzy. Celem jest zwycięstwo, mało istotne po czyich trafieniach - wtóruje mu trener Jacek Magiera.

O Hamalainenie przed środowym meczem jest w mediach najgłośniej. Biuro prasowe Legii opublikowało grafikę z piłkarzem stylizowanym na postać Jokera z „Batmana”, trzymającym kartę ze swoim wizerunkiem. „Dżoker jest w naszych rękach” - przekonują. - Widziałem to zdjęcie, jest całkiem zabawne. Nie mam z tym problemu, mogę wziąć na siebie uwagę mediów, przy okazji odciążając barki kolegów. Na pewno to udźwignę - podkreśla Hamalainen.

Poznaniacy deklarują jednak, że tym razem były kolega ich nie zaskoczy. - Ostatnio było w tym trochę przypadku. Zrobimy wszystko, żeby teraz nie dopuścić do takiego zdarzenia. Chcemy zagrać tak, by w końcówce być spokojnymi o wynik. W tamtych meczach źle rozegraliśmy ostatnie minuty. Bardzo chcieliśmy wygrać, ruszaliśmy do ataku zapominając o obronie. To była lekcja, która się już nie powtórzy - zaznacza Jan Bednarek.

Trener Nenad Bjelica zwraca uwagę na siłę ofensywną Legii. - W ataku grają bardzo dobrze, świetnie improwizują. Mają Odidję-Ofoego, Radovicia, Guilherme i „Hamę”. To zawodnicy, których trudno kontrolować. Nie można przeciwko nim grać jeden na jeden. Musimy zagrać tak, by nie dawać im możliwości wykorzystania swoich atutów - zaznacza. - Legia jest faworytem, jak zawsze. Wiemy, że będzie ciężko. My też jesteśmy w dobrej formie, ale to Legia i Jagiellonia są faworytami do zdobycia tytułu. My też chcemy wygrać, ale w tej rywalizacji jesteśmy „małą” drużyną - dodaje Chorwat.

Dla obu drużyn liczy się tylko zwycięstwo. - Scenariusz jest taki sam jak na każdy inny mecz. Zagrać dobrze, cieszyć się grą, wygrać. To decydująca faza sezonu. Gonimy rywali od wielu miesięcy. Chcemy zdobyć trzy punkty i wyprzedzić Lecha, a na koniec rozgrywek być na szczycie tabeli - zapowiada Magiera. - Remis czy porażka mnie nie interesują. Jedziemy do Warszawy po zwycięstwo. Może teraz szczęście do nas wróci. Będziemy ciężko pracowali, by tak się stało - dodaje Bjelica, który z Legią jeszcze nie wygrał.

Przewagą Legii będzie doświadczenie w grze co trzy dni (Lech w tym sezonie nie zakwalifikował się do europejskich pucharów) oraz atmosfera przy Łazienkowskiej. - W ostatnim czasie często graliśmy po dwa mecze w tygodniu. To ważne. Moi piłkarze lubią grać często. Liczę też na wsparcie kibiców. Czasem jest tak, że to oni strzelają decydującego gola. Chciałbym, żeby ponieśli nas do zwycięstwa. Stwórzcie taką atmosferę, żebyśmy po meczu mogli razem się cieszyć! - apeluje Magiera.

W porównaniu do ostatniego meczu z Bruk-Bet Termaliką, trener Legii będzie mógł skorzystać z usług Thibaulta Moulina (pauzował za kartki) i Michała Kucharczyka (wrócił do treningów z pełnym obciążeniem). W drużynie gości nie wystąpi kontuzjowany Darko Jevtić.


wideo: AIP