menu

Legia bezradna w Poznaniu. Oceniamy piłkarzy mistrza Polski po meczu z Lechem

23 lutego 2019, 20:05 | Mateusz Skrzyński

Lotto Ekstraklasa. Legia Warszawa przegrała z Lechem Poznań 0:2. Piłkarze Ricardo Sa Pinto praktycznie nie stworzyli zagrożenie pod bramką gospodarzy. Oceniamy piłkarzy mistrzów Polski.


fot. bartek syta / polska press

Radosław Majecki - 5 (skala ocen 1-6)
Przy bramce dla Lecha był zaskoczony jak pozostali piłkarzy Legii. Ciężko było mu zareagować na piłkę, która odbiła się rykoszetem. Pewnie radził sobie z dośrodkowaniami piłkarzy Lecha.W drugiej połowie świetnie obronił strzał Kamila Jóźwiaka Ciężko winić go za porażkę.

Adam Hlousek - 3,5
Zdecydowanie to jego strona była tą aktywniejszą - przynajmniej w pierwszej połowie. Czech zaliczył kilka udanych wypadów pod pole karne gospodarzy. Nie bał się zaryzykować.

Artur Jędrzejczyk - 4
W ostatnich tygodniach kapitan Legii jest zdecydowanie liderem swojego zespołu. W meczu z Lechem grał twardo, ale skutecznie. W 24. minucie uratował swój zespół przed ewentualną stratą gola, wygrywając bezpośredni pojedynek z Maciejem Makuszewskim. "Jędza" gasił również większość pożarów we własnym polu karnym.

Marko Vesović - 2
Główny winowajca straconej bramki. W defensywie się nie popisał. Parę razy został w dość prosty sposób ograny przez piłkarzy Lecha. W ofensywie również go brakowało.

Mateusz Wieteska - 3
Partner Artura Jędrzejczyka był zdecydowanie bardziej aktywny w ofensywie. Parę razy próbował wprowadzić piłkę do gry, posiłkując się dłuższym podaniem. Z zadań defensywnych wywiązywał się również bez zarzutów. No, z wyjątkiem straconego gola.

Michał Kucharczyk - 3
Absencja w meczu z Cracovią była sporym zaskoczeniem. W Poznaniu Kucharczyk zagrał od pierwszej minuty. Problem w tym, że nie na wiele to się zdało. Jeden strzał głową oraz próba z dystansu to zdecydowanie za mało jak na ofensywnego zawodnika. Szukał swojego miejsca na boisku, jednak cały czas czegoś mu brakowało.

Andre Martins - 3 (razem, po jedynce z osobna)
Jak zwykle mało widoczny. Starał się wywiązywać ze swoich zadań w środku boiska. Wykonywał także niektóre stałe fragmenty gry, jednak bezskutecznie.

Cafu - 3,5
Generał mistrzów Polski w środkowej strefie boiska. Nie bał się brać gry na siebie. Wychodził do piłek, starając się umiejętnie rozprowadzić grę swojego zespołu. Oddał celny strzał głową po rzucie rożnym, jednak nie był on wystarczająco groźny.

Salvador Agra - 2
Jeden z najsłabszych piłkarzy Legii. Parę razy próbował uderzyć z dystansu, jednak wyglądało to bardzo mizernie. Jego dośrodkowania ze stałych fragmentów gry również były dalekie od ideału. Nie popisał się też żadnym udanym dryblingiem.

Sebastian Szymański - 3,5
To po nim mogliśmy spodziewać się najwięcej. W pierwszej połowie zdecydowanie jeden z aktywniejszych piłkarzy w swoim zespole. Starał się, szarpał. Dobre chęci jednak nie wystarczyły. Wykonywane przez niego stałe fragmenty gry także niewiele zmieniły.

Carlos Lopez - 2,5
Jego koledzy nie dostarczyli mu zbyt wielu podań. Zwłaszcza na początku starał się zrobić coś z niczego. Obrońcy Lecha radzili sobie z nim bez większego problemu. Wciąż daleko mu do formy, którą prezentował w barwach Wisły Kraków.

Rezerwowi:

Dominik Nagy - 2
Wszedł na boisko w 62. minucie. Na początku wniósł wiele ożywienia w poczynaniach mistrzów Polski. To były jednak dobre złego początki. Ograł sam siebie we własnym polu karnym, faulując Kamila Jóźwiaka.


Iuri Medeiros i Sandro Kulenović- brak oceny
Pojawili się na boisku dopiero w 80. minucie meczu. Grali zbyt krótko, by ich ocenić.


Polecamy