Lechia pokonała Zagłębie. Zadecydowały nożyce Flavio Paixao! [ZDJĘCIA]
Żywe widowisko w Lubinie. Zagłębie ostatecznie przegrało z Lechią 1:2 (0:1). Decydująca okazała się bramka Flavio Paixao z 69 minuty.
Do poprzedniego pojedynku doszło 1 marca – również w Lubinie. Zwycięsko wyszło z niego Zagłębie, które wygrało po golu Filipa Starzyńskiego. Dzisiaj było faworytem, ale tylko nieznacznym. Lechia w końcu tydzień temu łatwo rozprawiła się z Ruchem Chorzów, wbijając mu dwie bramki (Sebastian Mila z rzutu karnego, Flavio Paixao z akcji).
Tym razem scenariusz bezpośredniego starcia był inny. Lechia wyciągnęła wnioski i wzięła się za to, co robi najlepiej, czyli rozgrywanie. W pierwszej połowie osiągnęła optyczną przewagę. No i wyszła na prowadzenie. Po świetnym dośrodkowaniu z prawej strony od Flavio Paixao do siatki trafił Grzegorz Kuświk – po raz dziesiąty w sezonie. Nim to zrobił, przyjął zgrabnie piłkę i efektownie skręcił jednego z obrońców.
Lechia grała pewnie, konsekwentnie, bez nerwów. Ale tylko do pewnego momentu. W 59 minucie dała bowiem Zagłębiu wyrównać. A było tak: Krzysztof Piątek wygrał na prawej stronie pojedynek siłowy z Mario Malocą, zrobił przewagę dwóch na jednego, po czym dograł na wolne pole do Łukasza Janoszki, któremu pozostało umieścić piłkę siatce (siódme trafienie w rozgrywkach).
Nie minęło parę minut, a Zagłębie znowu stworzyło sobie dogodną sytuację. Ten, który wypracował wyrównującego gola, czyli Krzysztof Piątek, uderzył jednak obok prawego słupka. Lechia stanęła i ruszyć z miejsca się nie mogła. Próbował coś samemu zdziałać Milos Krasić, lecz brakowało mu szczęścia.
Tymczasem Zagłębie dalej groźnie atakowało. W 67 minucie tuż obok bramki kopnął Janoszka. Trener Lechii Piotr Nowak widział jakie zagrożenia tworzy przeciwnik i zdecydował zdjąć Sebastiana Milę, żeby wstawić dodatkowego obrońcę, Grzegorza Wojtkowiak i przejść na ustawienie z czterema defensorami.
I zdarzył się dla Lechii cud. W 69 minucie na 2:1 nożycami strzelił Flavio Paixao (dziesiąty gol w sezonie, piąty dla gdańszczan). Odetchnęła cała jego drużyna. A gospodarze zwiesili głowy - mieć tyle sytuacji i nie strzelić. Co za pech!
Można się rozejść pic.twitter.com/NfFqYub5Ax— Tomasz Galiński (@T_Galinski) 16 kwietnia 2016
Kto to powiedział? 10 cytatów, które powinien znać każdy fan futbolu [QUIZ]