Lechia naraża się na kolejne minusowe punkty? Nadal nie zapłaciła za Milę
W tym tygodniu Komisja ds. Licencji Klubowych ukarała Lechię ujemnym punktem za to, że działacze spóźnili się z uregulowaniem zaległości finansowych. Czy na klub spadną kolejne kary?
fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Sensacja w Australian Open! Serena Williams na kolanach!
Komisja ds. Licencji Klubowych od grudnia bacznie przyglądała się działaniom Lechii. Gdański klub znalazł się na cenzurowanym i ostatecznie został ukarany.
"Po przeanalizowaniu nadesłanych wyjaśnień oraz wniosków Komisja postanowiła zakończyć postępowanie wyjaśniające w stosunku do Klubu Lechia Gdańsk SA i nałożyć na klub sankcję w postaci jednego ujemnego punktu w bieżącym sezonie rozgrywkowym 2015/2016, w związku z naruszeniem kryterium F.09 oraz nałożyć na Klub sankcję w postaci upomnienia, w związku z naruszeniem kryterium F.07 Podręcznika Licencyjnego dla Klubów Ekstraklasy na sezon 2015/2016. Komisja pragnie jednak podkreślić, iż Lechia Gdańsk zapłaciła wszystkie zobowiązania wynikające z kryterium F.09, ale uczyniła to po terminie 30 listopada, co zgodnie z zapisami Podręcznika Licencyjnego, obligowało Komisję do nałożenia sankcji w postaci ujemnych punktów" - tak brzmiał komunikat Komisji ds. Licencji Klubowych.
Działacze Lechii zapowiedzieli jednak, że odwołają się od tej decyzji. Teraz okazuje się, że to nie koniec problemów, z jakimi borykają się biało-zieloni. Jak donosi "Przegląd Sportowy", Lechia w dalszym ciągu zalega ze spłacaniem rat za Sebastiana Milę, którego pozyskała rok temu. Spłata zobowiązań miała zakończyć się w grudniu, ale tak się ostatecznie nie stało.
- W przyszłym tygodniu mamy posiedzenie rady nadzorczej. Jestem zaskoczony, że to nie jest rozliczone. Tym bardziej, że mówimy o bardzo ważnym piłkarzu, do tego sprzedanym za duże pieniądze - mówi Rafał Holanowski, współwłaściciel Śląska Wrocław.
Jako że w ostatnim czasie działania Lechii były pod lupą Komisji ds. Licencji Klubowych, na pewno nadal w Gdańsku nie mogą czuć się spokojnie. Istnieje nawet ryzyko, że na klub w przyszłości spadną kolejne kary.