Lechia kończy rok na szczycie ekstraklasy. "Mniej zaskakujące niż jej gra w poprzednich sezonach"
LOTTO EKSTRAKLASA. Pozycja Lechii Gdańsk mniej mnie zaskakuje niż jej tułanie się po niższych miejscach w poprzednich sezonach - ocenił ekspert TVP i były trener m.in. Cracovii Robert Podoliński.
fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
Rozgrywki Lotto Ekstraklasy w 2018 r. Lechia Gdańsk zakończyła na pierwszym miejscu. Po 20. kolejkach ma trzy punkty przewagi nad Legią Warszawa i aż dziewięć nad Lechem Poznań.
- Pierwsze miejsce Lechii mniej mnie zaskakuje niż to, jak rozczarowywała w poprzednich dwóch sezonach. Mimo dobrych piłkarzy i trenerów tułała się po dalszych miejscach w tabeli. W tej chwili gra bardzo cwany i wyrachowany futbol. Trzeba oddać Piotrowi Stokowcowi co jego, bo wykonuje w Gdańsku dobrą pracę. Nie bał się odważnych decyzji. Obecnie to jeden z lepiej zorganizowanych taktycznie zespołów w lidze. Nie ma w nim gwiazd jak Legia czy Lech, ale potrafiący kreować. Ma bardzo dobry balans między obroną a atakiem. Od początku do końca wie, co chce realizować. Do tego jest fajnym wyjątkiem w czubie tabeli, w którym są wszyscy, których się tam spodziewaliśmy. Tyle że Lechia ma budżet niższy od Cracovii, a przewodzi tej stawce - ocenił ekspert Telewizji Polskiej Robert Podoliński.
Jednak nie Lechia, a Pogoń Szczecin najbardziej pozytywnie zaskoczyła byłego szkoleniowca m.in. Cracovii.
- Podoba mi się sposób zarządzania klubem. W zespole gra dużo Polaków w porównaniu do innych. Bardzo fajnie funkcjonuje tam też akademia i dobrze współpracuje ona z pierwszą drużyną. Jeśli chodzi o piłkarzy, to takim plusem jest środkowy obrońca Pogoni, Sebastian Walukiewicz, którego chce klub z ligi włoskiej - stwierdził Podoliński.
Walukiewicz ma 18 lat. Według Sky Sports, lada dzień powinien zostać piłkarzem Cagliari. W polskiej ekstraklasie zadebiutował w poprzednim sezonie. W tym u trenera Kosty Runjaicia stał się podstawowym graczem. Na 20 ligowych meczów rozegrał 18.
A kto rozczarował? - Zagłębie Lubin, czyli klub stabilny, z dobrymi piłkarzami i dobrą akademią. Mimo to zespół kolejny sezon ma wyniki poniżej możliwości. Podobnie zresztą jak Śląsk Wrocław. Wydawało się, że pomysł na drużynę jest fajny, ale jak na razie bez efektów - podsumował ekspert TVP.
Jeśli chodzi o transfery, jakie polskie kluby zrobiły w pierwszej części sezonu, Podoliński wyróżnił trzy - Janusza Gola do Cracovii, Andre Martinsa do Legii i Tomasa Podstawskiego do Pogoni Szczecin.
- Na przyjściu Janusza Gola bardzo dużo zyskała Cracovia. Wprawdzie ma to też związek z powrotem do zdrowia innych piłkarzy, ale Gol od razu pozytywnie wpłynął na zespół. Poza nim na plus należy ocenić Andre Martinsa, który trafił do Legii. To najciekawszy piłkarz, jaki pojawił się w ekstraklasie. Dużo do Pogoni wniósł Tomas Podstawski, ale jednak legionista zrobił na mnie większe wrażenie - skomentował 43-letni trener.
Zimowa przerwa w ekstraklasie potrwa niespełna dwa miesiące. Drużyny rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej na początku stycznia. Pierwsza kolejka w nowym roku od 8 do 11 lutego.
Artur Sobiech po meczu Lechii z Górnikiem: Każdy chce wykorzystać swoją szansę