menu

Odsunięcie Gładysia - rozliczenie za pracę, czy koniec tolerancji dla sposobu jej prowadzenia?

4 maja 2013, 14:01 | Jacek Czaplewski

Opiekun Lechii Gdańsk Bogusław Kaczmarek postanowił odsunąć od drużyny trenera bramkarzy Dariusza Gładysia. Decyzja, biorąc pod uwagę ośmioletni staż pracy Gładysia i jego przywiązanie do barw, wcale nie musiała być podyktowana względami sportowymi.

Dariusz Gładyś został odsunięty od zespołu w tajemniczych okolicznościach
Dariusz Gładyś został odsunięty od zespołu w tajemniczych okolicznościach
fot. Tomasz Bołt/Polskapresse

Pietrowski nie zostanie w Lechii? Ma oferty z Polski i zagranicy

Krótkiego komentarza udzielił Kaczmarek, cytowany przez oficjalną witrynę klubową. - To ja dobieram sobie współpracowników w sztabie. Uznałem, że jest potrzebna zmiana. Zaprosiliśmy do współpracy Krzysztofa Słabika. Nie jest to w Lechii osoba anonimowa, to wychowanek gdańskiego klubu, który w nim grał wiele lat.

Kiedy mówię o odsunięcia Gładysia byłemu bramkarzowi Lechii, który miał okazję z nim współpracować, ten przeciera oczy ze zdumienia. - Jestem w szoku. Darek, pomimo wielu krzywych akcji, wydawał się być nie do ruszenia. Wiele zostało mu wybaczone, ale przecież wyszkolił kilku niezłych bramkarzy, no i był lechistą z krwi i kości.

Wśród kibiców również niedowierzanie pomieszane z aprobatą dla Kaczmarka, który tę decyzję podjął. Na naszym facebookowym fanpage'u Rafał napisał: - Wątpię, by zadecydowały względy sportowe (...) Niefajnie, że jeden z nas dostał "liścia" od klubu. Wtóruje mu forumowicz o nicku "GLG": - Darek wychował się na Traugutta, choć pochodził z Wodzisławia. Bawił się po meczach z nami, kibicami. Razem walczyliśmy o flagi, cieszyliśmy się ze zwycięstw.

Są jednak i tacy, którzy popierają odsunięcie Gładysia twierdząc, że ostatnie błędy jego podopiecznych, po których Lechia traciła gole, to właśnie wina szkolenia, za które odpowiada Gładyś. - Kiedyś to może jeszcze ich kształtował, ale teraz nasi bramkarze - Michał Buchalik i Bartosz Kaniecki - prezentują się słabo - uważa Maciek.

Gładysiowi zarzuca się też sposób podejścia do pracy. Szczególnie niemile wspomina go Wojciech Pawłowski, obecnie reprezentujący włoskie Udinese. Pawłowski, w wywiadzie dla 2x45.com.pl przyznał wprost, że został przez Gładysia pobity. - Dzień po meczu z Legią kazał mi iść na trening. Powiedziałem, że nie pójdę, bo mam zbity bok i mnie boli. Mógłbym tylko pogłębić uraz. Gładyś na to, że skoro tak, to chce zaświadczenie od lekarza i wyniki USG. Mówił i mówił, ja tylko przytakiwałem głową, nie zamierzałem mu przerywać. Nie miałem sił się kłócić. Wiedziałem, że mam rację, a on tak naprawdę jest w klubie nikim. W pewnym momencie podszedł i bach! Uderzył mnie w twarz. Wstałem, spojrzałem mu w oczy i wtedy dostałem drugi raz.

Dariusz Gładyś, choć został odsunięty od drużyny, czeka na decyzję władz klubu, które zadecydują o jego przyszłości. W grę wchodzą dwie opcje: przydzielenie nowego stanowiska, lub rozwiązanie dotychczasowego kontraktu, co poskutkowałoby definitywnym pożegnaniem się z Lechią.

Lechia Gdańsk

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.