Lechia zmieni właściciela? Niemcy sondują możliwość przejęcia klubu
Menedżer Adam Mandziara sonduje możliwość zakupu Lechii Gdańsk dla klientów niemieckiego milionera, Josefa Wernze. W klubie nie chcą rozmawiać na ten temat, a właściciel pakietu większościowego, Andrzej Kuchar twierdzi, że nie dał nikomu upoważnienia na poszukiwanie inwestora.
fot. Tomasz Bołt/Polskapresse
Śnieżyca sparaliżowała wtorkowe treningi Lechii (ZDJĘCIE)
- Może być tak, że Niemcy w każdej chwili zadzwonią i się zdecydują. Jest pomysł na Lechię, bowiem rozmawiali ze sobą adwokaci - tłumaczy dziennikarz "Przeglądu Sportowego", Przemysław Zych, który - jako pierwszy - podał tę zaskakującą informację. Niemcy są skłonni zainwestować, dlatego też poprosili o zbadanie rynku i marki Lechii pod kątem pozycji handlowej oraz finansów.
Droga do pomyślnego zwieńczenia transakcji może być jednak długa i trudna. Przede wszystkim nie wiadomo, czy potencjalni inwestorzy zdecydują się złożyć oficjalną ofertę i czy ta oferta zostanie zaakceptowana przez Kuchara. Jeśli obecny właściciel się zgodzi - nastąpi zgromadzenie akcjonariuszy, którzy muszą zatwierdzić decyzję.
Wernze kręci się wokół Lechii od dłuższego czasu. Właściciel Etl-Gruppe w maju ubiegłego roku miał zaproponować 4,2 mln euro za kupno udziałów. W grudniu, według informacji "Dziennika Bałtyckiego", Wernze przeprowadził dogłębną analizę rynkową biało-zielonych. Klub zaprzeczył tym doniesieniom, tłumacząc udostępniał dokumenty jedynie biegłemu rewidentowi.
W gronie potencjalnych nabywców Lechii przewijały się także nazwiska Józefa Wojciechowskiego (JWW Construction, do niedawna boss Polonii Warszawa) i Rosjanina Antona Zingarewicza (wiceprezes Ener1, właściciel Reading).
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net