menu

Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin 0:1. Przebudzenie Kozulja na wagę trzech punktów [ZDJĘCIA]

10 listopada 2019, 19:33 | Jakub Lisowski

Pogoń zwycięstwem rozpoczęła sezon i zwycięstwem zakończyła pierwszą rundę rozgrywek. Jest w czołówce tabeli.

Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
Lechia - Pogoń 0:1
fot. Przemyslaw Swiderski
1 / 20

[galeria]Pogoń Kosty Runjaica należy do ligowej czołówki, jest upatrywana w gronie kandydatów do podium, a niejeden kibic w Polsce zazdrości jej potencjału w kadrze. Architektem pozycji drużyny bez wątpienia jest trener Kosta Runjaic, który w ostatnim tygodniu mógł świętować dwulecie pracy w Szczecinie.

Szkoleniowiec pewnie zabrałby współpracowników na jakąś dobrą kolację, gdyby nie zmagał się z chorobą. Z tego względu musiał opuścić piątkowy trening, ale do Gdańska pojechał.

- Wszystko w porządku. Mam nadzieję, że leki pozwolą mi wytrwać całe spotkanie – mówił Runjaic przed meczem.

[przycisk_galeria]

Przypomnijmy, że szkoleniowiec pierwsze zwycięstwo w polskiej ekstraklasie odniósł właśnie w Gdańsku, a... nie ma co przypominać, że w poprzednim sezonie Portowcy przegrali aż trzy razy z Lechią (dwa razy u siebie).

Z powodu dobrej sytuacji kadrowej Runjaic mógł sobie pozwolić na rotacje w składzie, ale zdecydował się tylko przywrócić do „11” Adama Buksę. W składzie Lechii kilka wymuszonych zmian, a jedna fundamentalna.

Biało-zielonymi z ławki kierował Łukasz Smolarow. Pierwszy trener Piotr Stokowiec miał zabieg laryngologiczny, więc zastąpił go asystent, ale pewnie był w stałym kontakcie z dowódcą, który spotkanie oczywiście obserwował.

- To będzie bardzo ciekawe widowisko – podkreślał opiekun Pogoni.

Portowcy z pierwszym gwizdkiem rzuciła się na przeciwników, ale Lechia szybko wydostała się spod pressingu i to ona miała pierwszą akcję bramkową. W 8. minucie gospodarze powinni objąć prowadzenie, ale Lukas Haraslin nie wykorzystał sytuacji sam na sam.

Boleśnie się to na gdańszczanach zemściło, bo Pogoń wyszła z akcją, którą strzałem zza pola karnego wykończył Zvonimi Kozulj. Piłka idealnie zmieściła się między obrońcami i wpadła przy słupku. To pierwszy gol Bośniaka po dłuższej przerwie.

Lechia – Pogoń 0:1. Zobacz zdjęcia z meczu↓ ↓ ↓


Kolejne 30 minut to pełna dominacja Pogoni. Zespół rozgrywał najlepsze minuty w sezonie – nie silił się na męczące klepanie piłki, ale chciał szybko dochodzić do sytuacji strzeleckiej i te uderzenia były. W końcu strzelali młodzi – Listkowski i Kowalczyk.

Jeśli nawet były to strzały niecelne lub słabe – to te próby były dobrą prognozą na przyszłość.

ZOBACZ TAKŻE: 3700 kibiców na meczu Pogoni z Lechem [GALERIA]


Mecz się wyrównał, gdy Portowcy zmniejszyli tempo. Lechia przycisnęła, a groźna była po stałych fragmentach gry. Raz Pogoń uratował słupek. Do przerwy Pogoń prowadziła i zdecydowanie zasłużyła na ten wynik.

Jaką Pogoń zobaczymy w II połowie – zastanawiali się kibice. Obawy były, bo w ostatnich tygodniach w meczach drużyna pokazywała dwa oblicza – dobre do przerwy, słabe po zmianie stron.

W Gdańsku zaraz po wznowieniu gry był rzut rożny, spore zamieszanie i niewiele brakowało do szczęścia. Niestety, szybko Pogoń dała się zepchnąć na swoją połowę, a gospodarze cisnęli. Ta przewaga rosła, a goście nie potrafili odpowiadać.

[polecane]19362661,19343469;1;ZOBACZ TEŻ:[/polecane]

Lechia próbowała na wiele sposobów, ale brakowało skuteczności. Najbliżej było po strzale z 17 m Nalepy. Piłka nieznacznie minęła słupek. Po drugiej stronie boiska główkował Buksa, a Stec nie wiedział co ma zrobić z piłką w polu karnym.

Ostatnie minuty nerwowe. Peszko został zablokowany w kontrze przed Podstawskiego, a Mladenović z ostrego kąta uderzył niecelnie. Portowcy byli już skupieni na defensywie. Gra w obronie zaczynała się już od Adama Buksy i kolejni zawodnicy na ile mogli, utrudniali rywalom rozegranie akcji.

W 91. minucie Pogoń zepsuła kontrę, ale odpowiedź gospodarzy też została zmarnowana złym rozegraniem. Pomogło to Pogoni przetrzymać cztery doliczone minuty i odnieść cenne zwycięstwo.

Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)
Bramki: Kozulj (9.)
Lechia: Kuciak - Makowski, Nalepa, Maloca, Mladenović Ż – Wolski (63. Paixao), Gajos (63. Peszko), Kubicki, Łukasik, Haraslin (81. Arak) - Sobiech.
Pogoń: Stipica – Stec (86. Frączczak), Triantafyllooulos, Zech, Matynia – Kowalczyk Ż, Listkowski (66. Bartkowski), Podstawski Ż, Kozulj, Spiridonovic (63. Hostikka) – Buksa.
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 12 161

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Stadion w Szczecinie: Dużo zmian na trybunie zachodniej. Zaraz zabiorą się za łuk [ZDJĘCIA]


WIDEO: Budowa stadionu w Szczecinie
[xlink]4f9f5a49-24c7-77e3-6922-4c54c73ac48e,041100cf-e102-52f6-ed03-557a021009a8[/xlink]


Polecamy