Lechia Gdańsk - Lech Poznań 3:3. Oceniamy piłkarzy po meczu
Oceniamy piłkarzy Lecha Poznań po meczu z Lechią Gdańsk.
fot. Grzegorz Dembiński
MATUS PUTNOCKY – 4
O ile wcześniej nie można było mieć do niego pretensji, tak tym razem przy golach na 1:0 i 3:3 mógł chyba zrobić więcej. Choć trzeba też przyznać, że pierwszy stracony gol mocno obciąża konto Lasse Nielsena.
ROBERT GUMNY – 5
Miał sporo pracy w defensywie, stąd też rzadziej widzieliśmy go pod bramką rywali. W pierwszej połowie przeprowadził tylko jedną ciekawą akcję. Ten chłopak ma wielki potencjał, lecz to nie był jego wielki mecz.
RAFAŁ JANICKI – 5
Powrót na stadion w Gdańsku, gdzie spędził wiele lat był dla niego pechowy z powodu kontuzji. Szkoda, bo na pewno w ostatnich tygodniach spisuje się lepiej niż Lasse Nielsen, który jest niesamowicie elektryczny.
LASSE NIELSEN – 2
Jak zwykle wiele gestykulował, a gdy przyszło co do czego, to już w pierwszej możliwej akcji spóźnił się do krycia Błażeja Augustyna. Później sprokurował rzut karny. Nielsen popadł ostatnio w przeciętność i kto wie, czy nie powinien nieco odpocząć.
WOŁODYMYR KOSTEWYCZ - 4
Na początku meczu jeszcze starał się angażować w akcje ofensywne, później nieco niewidoczny, by obudzić się po przerwie. Chyba potrzebuje jeszcze czasu, żeby wrócić do formy sprzed kontuzji.
MACIEJ GAJOS - 4
Co prawda strzelił bramkę, natomiast jego podania były dosyć przewidywalne. Nie potrafił zaskoczyć rywali, grał najczęściej tam, gdzie spodziewali się obrońcy. W drugiej połowie, gdy zrobiło się więcej miejsca, grał nieco lepiej.
ŁUKASZ TRAŁKA – 6
Jeden z lepszych piłkarzy w barwach Lecha w tym meczu. Ostatnie tygodnie należą do niego, miło patrzy się na grę tego piłkarza, widać że dobrze czuje się na boisku i powinien występować w każdym meczu.
MACIEJ MAKUSZEWSKI – 5
Miał bardzo trudne zadanie w walce z Augustynem, który zazwyczaj traktował go dosyć brutalnie i nie pozwalał na zbyt wiele. Gol na 3:2 w jego stylu – szybkie odważne wejście.
DARKO JEVTIĆ – 5
Jak zwykle aktywny, kreatywny, natomiast tym razem rywale nie dali mu zbyt wiele swobody. Można było odnieść wrażenie, że nie miał swojego wielkiego dnia, momentami doskakiwało do niego aż trzech rywali, ale jednak zaliczył asystę.
MARIO SITUM - 4
Zupełnie niewidoczny, przeprowadził bodaj jedną akcję ofensywną. Jak się jednak okazało nienajlepsza dyspozycja Situma była spowodowana urazem. Przed kontuzją niczym specjalnym się nie wyróżnił.
CHRISTIAN GYTKJAER - 7
Dopiero w 36 min. zaprezentował ciekawą akcję i od razu miało to wpływ na wynik. Został sfaulowany, a rzut wolny dał Lechowi gola. Bez względu na formę to lepszy piłkarz od Nickiego Nielsena. W drugiej części został sfaulowany na czerwoną kartkę i strzelił gola.
REZERWOWI
Mihai Radut (1) – Jeśli ten piłkarz jest pierwszy w kolejce do gry, to strach pomyśleć, jaką formę prezentują inni ofensywni gracze. Dwoma bezmyślnymi faulami osłabił zespół.
Emir Dilaver (3) – pechowa interwencja przy golu na 3:3
Deniss Rakels (5) – zaliczył asystę przy golu Gytkjaera