menu

Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk: Dwa ostatnie mecze były w moim wykonaniu fatalne. Dojdziemy do siebie fizycznie i się obudzimy

5 sierpnia, 11:49 | Paweł Stankiewicz, Poznań

W przegranym meczu przez Lechię Gdańsk z Lechem Poznań w PKO Ekstraklasie kolejny słaby występ zaliczył Tomasz Neugebauer. Pomocnik Biało-Zielonych znowu miał udział przy golu straconym przez drużynę z Gdańska, a na boisku był mało widoczny. Neugebauer początkowo nie chciał rozmawiać, ale po chwili przyznał, że trzeba to wziąć na klatę. Co powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu"?

Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Adam Jastrzębowski
Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk
fot.
Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Jakub Steinborn
1 / 4

W meczach z Motorem Lublin i Lechem Poznań miałeś udział przy dwóch golach dla rywali. Jest duże zderzenie z PKO Ekstraklasą?

Nie uważam, że jest to zderzenie, bo po pierwszym meczu we Wrocławiu ze Śląskiem mówiło się inaczej. Te dwa ostatnie mecze były w moim wykonaniu fatalne i to trzeba sobie jasno powiedzieć. Obejrzę to sobie, zobaczę jak wyglądał mój tydzień i może coś pozmieniam. Uważam jednak, że mam umiejętności, aby grać w Ekstraklasie i jeszcze to pokażę.

[polecany]26631649[/polecany]

Masz pierwsze wnioski dlaczego te mecze były tak złe?

Nie chcę mówić o tym teraz na gorąco. Musimy sobie to wszystko przeanalizować, usiąść w szatni i porozmawiać. Trzeba iść do przodu. To była dopiero trzecia kolejka i jeszcze cały sezon przed nami. Jak już dziś będziemy mówić, że jesteśmy drużyną do spadku, to daleko nie zajdziemy. My nie walczymy o utrzymanie tylko chcemy grać o coś więcej. Będziemy dawać od siebie jeszcze więcej i mam nadzieję, że z meczu na mecz nasza gra będzie wyglądać coraz lepiej. Okres przygotowawczy mieliśmy bardzo ciężki i wierzę, że w końcu do siebie dojdziemy i fizycznie zaczniemy się prezentować dużo lepiej niż teraz.

Na mecz z Lechem wyszliście w takim składzie, w jakim wywalczyliście awans do PKO Ekstraklasy. Pomimo tego pierwsza połowa była fatalna.

Graliśmy jednak z Lechem Poznań. Oczywiście to nie jest żadna wymówka, ale Lech pokazał, że jest czołową drużyną w naszej lidze. Trochę się zderzyliśmy w pierwszej połowie, ale po to są zmiennicy, że jak wchodzą na boisko, to coś dają od siebie. Karl dużo wniósł, Conrado też już wraca. Wjunnyk, „Sezon”, każdy coś wniósł do naszej gry. I o to chodzi, że jak jeden nie dojeżdża, to drugi wchodzi na boisko i ma dojechać.

Wspomniałeś, że fizycznie powinniście lepiej wyglądać. Dziś czujecie się zajechani?

Trudno mi się wypowiadać za innych. Uważam, że okres przygotowawczy mieliśmy bardzo ciężki. Trzeba się do tego zaadaptować, tak samo jak do Ekstraklasy, bo to jest całkiem inny poziom niż pierwsza liga. To pokazują mecze beniaminków, że jest ciężko. Nie możemy jednak patrzeć wstecz tylko musimy iść do przodu.

[polecany]26632575[/polecany]

Zimą też trenowaliście bardzo ciężko, a jednak wiosną działaliście, jak maszyna. Czym zatem różniły się te dwa okresy przygotowawcze?

Moim zdaniem ten letni okres był cięższy. Mieliśmy przed sezonem tabelkę, w której mieliśmy pokazane, czym, się różni Ekstraklasa od pierwszej ligi. Tam było dużo liczb i widzieliśmy, że różnica byłą znaczna. Teraz musimy do tego doskoczyć i mam nadzieję, że tak się stanie, bo każdy z nas ma umiejętności, żeby grać w najwyższej lidze.

Czyli pomimo falstartu, bo po trzech kolejkach macie jeden punkt i jesteście prawie na dnie tabeli, uważasz że Lechia nie będzie w tym sezonie walczyć o utrzymanie w PKO Ekstraklasie?

Uważam, że nie będzie. Zobaczmy na poprzedni sezon, w którym Górnik Zabrze przez większość był w dole tabeli, a pod koniec mógł jeszcze walczyć o europejskie puchary. Patrzymy do przodu i będziemy dawać z siebie wszystko, żeby wygrywać.

CZYTAJ TAKŻE: Oto najdroższe drużyny w PKO Ekstraklasie. Która jest Lechia Gdańsk? TOP 18

Po tych trzech meczach straciliście trochę pewności siebie?

W piłce nożnej każdy musi mieć pewność siebie, bo wychodząc na boisko musisz być pewny swoich umiejętności i je pokazywać. U nas nie będzie to spadać, a budujemy siebie pracą w tygodniu na treningach. Mecze wyglądają jak wyglądają, ale w ciągu tygodnia trenujemy naprawdę bardzo dobrze. Niestety, w meczach na razie tego nie pokazujemy, ale dojdziemy do siebie, obudzimy się i to jak najszybciej.

[polecane]24659743[/polecane]