Lech - Śląsk LIVE! Zespoły z problemami zmierzą się w Poznaniu
W ostatnim tegorocznym spotkaniu na własnym stadionie Lech Poznań podejmie mistrza Polski, zespół Śląska Wrocław. Obie drużyny mają w tym sezonie swoje problemy, obie nie funkcjonują do końca tak, jak oczekiwaliby tego trenerzy, właściciele, a przede wszystkim kibice. Teraz okaże się, która z nich radzi sobie lepiej z kłopotami. Relacja LIVE od 20:45 w Ekstraklasa.net!
Śląsk to rewelacja dwóch poprzednich sezonów Ekstraklasy. Najpierw wicemistrzostwo, a następnie mistrzowski tytuł, osiągnięty przez zespół w zasadzie pozbawiony gwiazd, w którym narastał konflikt na linii szkoleniowiec – zawodnicy – to naprawdę ogromny sukces, a jednocześnie spore zaskoczenie dla środowiska piłkarskiego, mało kto bowiem widział we wrocławianach faworyta.
To jednak przeszłość, a w tej chwili sytuacja w klubie z Dolnego Śląska jest dużo trudniejsza. Zespół opuścił architekt sukcesów z dwóch ostatnich sezonów Orest Lenczyk, a zastąpił go Stanislav Levy, były reprezentant Czechosłowacji, w Polsce jednak kompletnie anonimowy, zwłaszcza jako trener. Zastał drużynę rozbitą niepowodzeniami na początku sezonu, którą teraz próbuje poskładać do kupy. Na razie wychodzi przeciętnie – zespół zajmuje szóste miejsce, a do drugich w tabeli poznaniaków traci sześć punktów.
Głównym problemem wrocławian jest brak klasowego napastnika. Co prawda w zespole jest aż trzech zawodników, którzy powinni gwarantować regularne zdobywanie bramek, ale to tylko na papierze. Rzeczywistość jest taka, że Łukasz Gikiewicz trafił do siatki przeciwnika dwa razy, Cristian Omar Diaz raz, natomiast Johanowi Voskampowi ta sztuka w obecnym sezonie jeszcze się nie udała. Najlepszym snajperem zespołu w związku z tym jest pomocnik Sebastian Mila, który na listę strzelców wpisał się czterokrotnie.
Patrząc na dorobek wrocławskich „snajperów” musimy chyba przeprosić Bartosza Ślusarskiego. Krytykowany przez całą rundę 31-letni zawodnik zdobył już siedem goli i jest najskuteczniejszym Polakiem w Ekstraklasie. Fakt, że gdyby wykorzystywał wszystkie sytuacje bramkowe, to jego dorobek byłby 3-4 razy lepszy, natomiast Lech miałby kilka punktów więcej. Ale i tak w zestawieniu z napastnikami Śląska to lechita wypada lepiej.
Siła zespołu z Wrocławia leży w drugiej linii, kierowanej przez Milę. Były reprezentant kraju to najważniejszy zawodnik Śląska, kreujący jego grę ofensywną. U boku ma potrafiącego uderzyć z dystansu Przemysława Kaźmierczaka, którzy do tego świetnie współpracują przy wykonywaniu stałych fragmentów gry. Po skrzydłach biegają pukający do bram kadry Waldemar Sobota oraz Piotr Ćwielong, zawodnicy gwarantujący określony poziom w Ekstraklasie.
To z nimi najwięcej kłopotów mogą mieć obrońcy Lecha. Swoją drogą ciekawe, jak przeciwko Śląskowi spisze się linia defensywna „Kolejorza”, która w ciągu ostatnich dwóch spotkań straciła pięć goli. Fakt, że z Podbeskidziem zagrała w eksperymentalnym zestawieniu z Kebbą Ceesayem i Ivanem Djurdjeviciem na środku, ale wcześniej przeciwko Legii grał tam duet Hubert Wołąkiewicz – Marcin Kamiński, w którym nie powinno być żadnych problemów ze zgraniem. Obaj z różnych przyczyn nie wystąpili w Bielsku-Białej, ale teraz są już gotowi do gry. Ciekawe, czy trener Rumak postawi na nich, czy też pozostawi w składzie np. Djurdjevicia. Na prawą stronę defensywy wróci raczej Ceesay, bowiem wystawienie go na środku okazało się kompletnym nieporozumieniem.
Szkoleniowiec Lecha będzie ponadto zmuszony dokonać zmiany w bramce. Z powodu urazu łokcia nie zagra Jasmin Burić, a jego miejsce między słupkami zajmie Krzysztof Kotorowski. 36-letni golkiper ostatni mecz rozegrał w sierpniu, a było to przegrane spotkanie Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz. Zobaczymy, jak spisze się wracając do składu po tak długiej przerwie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
- Historia spotkań Lech Poznań – Śląsk Wrocław
- Rumak: Stałe fragmenty są groźną bronią Śląska
- Burić kontuzjowany, Kotorowski wraca do bramki
LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net