Potencjalni rywale Lecha w II rundzie eliminacji LE: Fram Reykiavik
Zdobywca pucharu Islandii lub wicemistrz Estonii – jeden z tych zespołów będzie przeciwnikiem Lecha Poznań w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy. Dla przeciętnego polskiego kibica są to pewnie zespoły anonimowe, dlatego postanowiliśmy nieco przybliżyć sylwetki ewentualnych rywali wicemistrza Polski. Zaczynamy od drużyny z „kraju lodu i ognia”.
Knattspyrnufélagið Fram, czyli tłumacząc na polski Klub Piłkarski Fram – tak brzmi oficjalna nazwa istniejącego od 1908 roku zespołu z Reykjaviku, 120-tysięcznej stolicy Islandii. To jeden z najbardziej utytułowanych tamtejszych klubów, osiemnastokrotny mistrz i ośmiokrotny zdobywca krajowego pucharu. Swoje mecze rozgrywa na stadionie narodowym Laugardalsvöllur, który pomieści 9 800 widzów. Rekord frekwencji jest jednak dwukrotnie większy – w 2004 roku wygrane towarzyskie spotkanie Islandii z Włochami obejrzało ponad 20 000 widzów.
Najwięcej tytułów mistrzowskich klub zdobył przed drugą wojną światową (w latach 1913 – 1939 było ich 11), ale czasy największych triumfów klubu przypadły na lata 70. i 80., a także początek 90. obecnego stulecia. Wtedy klub z Reykiaviku kilkukrotnie plasował się w czołówce ligi, miał również okazję zmierzyć się z czołowymi europejskimi klubami w spotkaniach Pucharu Zdobywców Pucharów. Islandczycy swój udział w tych rozgrywkach najczęściej kończyli w I rundzie, ale mieli okazję zmierzyć się między innymi z Realem Madryt (sezon 1974/75, przegrali oba mecze 0:2 i 0:6), czy Barceloną (sezonu 1988/89, porażki 0:2 i 0:5). Rok wcześniej ich przeciwnikiem był GKS Katowice, z którym przegrali 0:3 i 0:1.
Do drugiej rundy PZP piłkarzom Fram udało się awansować dwukrotnie. W sezonie 1985/86 w dwumeczu pokonali Glentoran Belfast (3:1 i 0:1), a w kolejnej fazie ulegli Rapidowi Wiedeń (0:3, 2:1).
Po raz kolejny wyeliminowali rywala z pierwszej rundy w sezonie 1990/91. Wyższość Islandczyków musieli uznać Szwedzi z Djurgårdens IF – zwycięstwo 3:0 oraz remis 1:1 otworzyły graczom potencjalnego rywala Lecha drogę do kolejnej fazy i drugiego w historii klubu dwumeczu z Barceloną. Hiszpanie po raz kolejny okazali się lepsi, wygrywając 2:1 oraz 3:0. Sezon później Fram był bliski wyeliminowania Panathinaikosu Ateny z rozgrywek Ligi Mistrzów – Grecy awansowali wówczas tylko dzięki bramkom, strzelonym na wyjeździe (w dwumeczu padły wyniki 2:2 oraz 0:0).
Rok później Fram wystąpił jeszcze w I rundzie Pucharu UEFA (uległ niemieckiemu 1. FC Kaiserslautern), po czym na kilkanaście lat zniknął z europejskich rozgrywek. Był to okres bessy w islandzkim klubie, który plasował się w ogonie ligowej tabeli, w międzyczasie dwukrotnie opuszczając najwyższy szczebel rozgrywkowy. W pucharach pojawił się tylko raz – dzięki trzeciemu miejscu w 2008 roku zagrał w eliminacjach LE w sezonie 2009/10, w pierwszej rundzie eliminując walijski The New Saints F.C., a w drugiej odpadając z czeską Sigmą Ołomuniec.
To jednak wcale nie oznacza, że dla ponad stuletniego klubu z Reykjaviku przyszły lepsze czasy. Fram nie potrafi nawiązać do sukcesów sprzed lat i w ostatnich sezonach jest jednym z najsłabszych klubów Islandzkiej Úrvalsdeild. W zeszłym sezonie zespół uplasował się na dziesiątym (ostatnim bezpiecznym) miejscu w dwunastozespołowej lidze. Po sezonie w klubie doszło do zmiany trenera – zespół objął urodzony w 1979 roku Bjarni Eggerts Gudjónsson, były reprezentant Islandii. To niejedna roszada w Islandzkim klubie – zimą doszło tam do sporej wyprzedaży zawodników. Odszedł m. in. uznawany za największa perełkę Hólmbert Aron Friðjónsson, 21-letni napastnik, który został zawodnikiem Celticu Glasgow. W zeszłym sezonie ten zawodnik walnie przyczynił się do utrzymania drużyny w lidze, zdobywając dziesięć goli w 22 spotkaniach i wielokrotnie wygrywając rywalizację na najładniejszą bramkę kolejki.
W zamian za to klub nie został szczególnie wzmocniony – luki w składzie załatano zawodnikami z 1. I 2. Klasy rozgrywkowej. Wyjątkiem jest brat trenera, doświadczony pomocnik Jóhannes Karl Gudjónsson, w przeszłości grając m. in. w AZ Alkmar, Betisie Sevilla, Aston Villi czy Wolverhampton.
- Fram Reykjavik jest zdecydowanie najsłabszym klubem, który wystąpi w tegorocznych eliminacjach do europejskich pucharów. Klub nie cieszy się dużą popularnością w Reykjaviku, mimo, że istnieje ponad 100 lat. W meczach ligowych kibice stanowią jedną ze słabszych średniej frekwencji w ekstraklasie. Piłkarscy na Islandii często krytykują Fram za brak ambicji i brak planu rozwojowego na najbliższą przyszłość. W tej chwili klub ten znajduje się poza gronem islandzkich klubów, które dążą do pełnej profesjonalizacji sekcji piłkarskiej. – powiedział nam Piotr Giedyk z Iceland News Polska, prowadzący facebookowy profil Piłkarska Islandia.
Do eliminacji Ligi Europy zespół Fram dostał się dzięki zwycięstwu w Pucharze Islandii. W finale piłkarze Gudjónssona zremisowali 3:3 z ze Stjarnan, a zwycięzcę wyłoniła seria rzutów karnych. W kraju oceniono sukces Fram jako bardzo szczęśliwy, a klubowi nie wróży się sukcesu w rozgrywkach europejskich.
Czego Lech może spodziewać się po tym zespole? – Obecnie Fram stawia na grę defensywną, jednak młodzi piłkarze często nie wytrzymują presji i grają bardzo agresywnie. Takiej gry można spodziewać się podczas meczu w Reykjaviku. Na wyjeździe Fram będzie raczej kompletnie nieporadny – mówił Giedyk.
Z piłkarzy islandzkiego klubu warto zwrócić uwagę na reprezentanta islandzkiej młodzieżówki Ósvalda Jarl Traustasona. Najskuteczniejszym napastnikiem jest w tej chwili Hafsteinn Briem, który zdobył w tym sezonie trzy gole.
Jako ciekawostkę dodajmy jeszcze, że w latach 1982-83 trenerem islandzkiego klubu był Andrzej Strejlau.
Materiał powstał dzięki współpracy z Iceland News Polska. Zapraszamy na stronę www.icelandnews.is oraz profil Piłkarska Islandia na Facebooku.
W najbliższych dniach przedstawimy drugiego potencjalnego rywala Lecha, estoński zespół JK Nomme Kalju.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
- Kuriozalny gol Jakuba Wilka w lidze litewskiej [WIDEO]
- Szymański zastąpił Matysiaka w kadrze Lecha
- Darko Jevtić przeszedł testy medyczne i oficjalnie został zawodnikiem Lecha
- Krzysztof Danielewicz na celowniku Lecha Poznań?
- Michał Jakóbowski odchodzi z Lecha. Zagra w Bytovii Bytów
LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net