menu

Lech Poznań złożył ofertę Wiśle Kraków w sprawie Carlitosa

29 czerwca 2018, 21:56 | Bartosz Karcz

Informacja o tym, że Lech Poznań jest zainteresowany transferem Carlosa Lopeza z Wisły Kraków krążyła w piątek w internecie na portalach społecznościowych. Potwierdziliśmy to. Rzeczywiście „Kolejorz” złożył „Białej Gwieździe” konkretną ofertę, ale przy ul. Reymonta uważają, że poznaniacy proponują za mało pieniędzy.


fot. Wojciech Matusik

Oferta Lecha jest na poziomie niespełna 800 tysięcy euro plus wysoki procent od kolejnego ewentualnego transferu Hiszpana. W Wiśle uważają, że taka kwota za króla strzelców ekstraklasy to stanowczo za mało i takich pieniędzy nie przyjmą.

Do Krakowa docierają sygnały, że do gry o Carlitosa chciałaby włączyć się również Legia Warszawa, ale do tej pory konkretna oferta ze stolicy do klubu z ul. Reymonta nie wpłynęła. Co ważne, Wisła w tym momencie nie prowadzi żadnych konkretnych rozmów z klubami zagranicznymi. Pojawiają się co najwyżej wstępne zapytania. Wygląda też na to, że upadł temat ewentualnego transferu Hiszpana do Dinama Zagrzeb, które było zainteresowane Carlitosem kilka tygodni temu i które przysłało nawet przedstawicieli do Krakowa na rozmowy transferowe. Od tamtego momentu prawie nic się jednak w tej sprawie nie wydarzyło i wiele wskazuje na to, że Chorwaci się rozmyślili.

Sytuacja jest w tym momencie skomplikowana, bo Carlitos nawet nie trenuje z drużyną od dobrych kilku dni. Oficjalnie ma zapalenie ucha, ale można usłyszeć i taką wersję, że piłkarz całkowicie stracił ochotę do treningów w Wiśle i tylko wyczekuje transferu. Nie można też wykluczyć, że od przyszłego tygodnia Hiszpan w ogóle zniknie z Krakowa. Jego agent ma bowiem wciąż utrzymywać, że opcja, jaką miał zawartą w kontrakcie Carlitos, a mówiąca o przedłużeniu umowy z Wisłą o kolejny sezon, jest nieważna. O tym, czy Hiszpan zdecyduje się doprowadzić do sporu prawnego z klubem, będzie można w jakimś stopniu przekonać się już w przyszłym tygodniu, jeśli Carlitos rzeczywiście przestanie pojawiać się w klubie. Podstawowy kontrakt Carlitosa, bez wspomnianej opcji, którą uruchomiła Wisła, wygasa bowiem 30 czerwca. Jeśli zatem hiszpański napastnik nie pokaże się w przyszłym tygodniu na treningach, jasnym się stanie, że sprawa może trafić przed FIFA, która rozstrzyga tego typu spory. To może jednak potrwać wiele miesięcy, a w Wiśle najchętniej sprzedaliby napastnika już teraz, bo pieniądze są bardzo potrzebne, żeby zapłacić najpilniejsze rachunki. Nikt tak naprawdę w Wiśle nie chce iść na wojnę z Carlitosem i jego agentem. Wszystkim zależy na tym, żeby doprowadzić do satysfakcjonującego obie strony transferu. Jak ta cała sprawa jednak się zakończy bardzo trudno w tym momencie przewidzieć.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy