Lech Poznań - Lechia Gdańsk. Oceniamy zawodników Kolejorza
Za nami mecz Lech Poznań - Lechia Gdańsk. Kolejorz tylko zremisował u siebie 0:0. Jak oceniamy grę poszczególnych zawodników? Sprawdźcie!
MATUS PUTNOCKY - 6
W pierwszej połowie był bezrobotny, ale dobrze dyrygował kolegami i ani przez moment nie tracił koncentracji. Nie tracił czujności także w tych nielicznych sytuacjach, kiedy goście próbowali rozerwać poznańską defensywę prostopadłymi podaniami.
[przycisk_galeria]
TOMASZ KĘDZIORA - 5
Już po pierwszym kwadransie wyglądał na zmęczonego. Potem trochę się ożywił, ale od czasu, kiedy strzelił bramkę Legii i dowiedział się, że interesuje się nim Monaco, zaczął grać na pół gwizdka. W niedzielę brakowało mu precyzji i zaangażowania w akcje ofensywne.
The Color Run - Poznań 2017
JAN BEDNAREK - 5
Odpowiadał za pilnowanie Marco Paixo i nie dał pograć Portugalczykowi, choć kilka razy musiał się uciekać do fauli. Za rzadko też wykorzystywał swój największy atut, czyli umiejętność wyprowadzania piłki z własnej połowy. Mniej widoczny niż zwykle przy stałych fragmentach gry.
MACIEJ WILUSZ - 6
Zaufanie trenera Nenada Bjelicy ewidentnie mu służy. Z każdym meczem stoper Lecha nabiera pewności siebie i w niczym nie przypomina piłkarza, z którego się wyśmiewano. Może to jego działacze powinnni bardziej promować niż Kędziorę i Kownackiego...
WOŁODYMYR KOSTEWYCZ - 5
Początek miał nieudany, bo staranował Rafała Wolskiego i często się mylił przy podaniach oraz centrach. Potem trochę wziął się w garść, ale nie zaowocowało to fajerwekami, a jedynie przyzwoitym poziomem. Pierwszą fazę rundy wiosennej miał dużo lepszą.
ŁUKASZ TRAŁKA - 4
Świetny w roli podprowadzającego piłkę do linii środkowej. Znacznie gorszy już w roli rozgrywającego, Tradycyjnie brakowało mu precyzyjnego podania i dobrego przyjęcia. W meczach z bardziej klasowymi rywalami rzadko dostosowuje się do ich poziomu gry.
MACIEJ GAJOS - 5
Po nerwowym pierwszym kwadransie wyrósł na czołową postać Kolejorza. Doskonale sobie radził z przecinaniem akcji i z dogrywaniem piłki do partnerów. W popisowy sposób powstrzymał groźną akcję Sławomira Peszki i w... katastrofalny sposób zmarnował „setkę”.
MACIEJ MAKUSZEWSKI - 6
Był kołem zamachowym Lecha. Szarpał po prawej stronie boiska, ale nie robił tego, co już mu się zdarzało, w nieprzemyślany sposób. Dostrzegał kolegów i pozbywał się piłki w najbardziej odpowiednim momencie. W pierwszej połowie był architektem groźnej akcji gospodarzy.
RADOSŁAW MAJEWSKI - 4
„Maja” jest w ostatnich meczach cieniem samego siebie. Nie brakuje mu szybkości i chę ci do gry, ale w tym wszystkim jest chaotyczny i niechlujny. Zamiast centr na nos i strzałów z gatunku „spadający liść” raczy nas od dłuższego czasu uderzeniami na wiwat.
MIHAI RADUT - 4
Mogło się wydawać, że wyjściowy skład zmobilizuje go do bardziej efektywnej gry. Tymczasem w pierwszej połowie Rumun miał może cztery kontakty z piłką. Drugą rozpoczął od strzału z dystansu, ale przecież do do Lecha przychodził z reputacją „Maradony Karpat”.
MARCIN ROBAK - 5
Na temat snajpera Lecha opinie mogą być podzielone, bo z jednej strony przez kilka minut zrobił więcej niż przez cały mecz z Legią Dawid Kownacki. Z drugiej w dogodnej sytuacji przewrócił się w polu karnym, a w kilku innych dogrywał piłkę nie wiadomo do kogo.
GRALI TAKŻE
DARKO JEVTIC - 5
Ożywił grę gospodarzy, ale nie potrafił postawić kropki nad „i” w wypracowanych przez siebie sytuacjach.
DAWID KOWNACKI - 5
Tuż po wejściu na boisko wypracował najlepszą okazję dla Kolejorza, ale Gajos ją fatalnie zaprzepaścił.