menu

Lech nie zachwycił, ale wygrał w Łodzi. Najlepszy mecz Murawskiego w sezonie (OCENY)

10 listopada 2012, 00:01 | Wojciech Maćczak

Piłkarze Lecha Poznań zagrali w Łodzi przeciętnie, ale to wystarczyło, by pokonać Widzew. Pochwały należą się graczom defensywnym, natomiast to już kolejny słaby mecz zawodników z przednich formacji. Zobacz, jak oceniliśmy podopiecznych Mariusza Rumaka!

Oceniamy Lecha za mecz z Widzewem
Oceniamy Lecha za mecz z Widzewem
fot. Paweł Łacheta

Jasmin Burić – (5) – Jak rzetelnie ocenić bramkarza Lecha, skoro Widzew przez 90 minut nie oddał celnego strzału? Zupełnie nie miał się czym wykazać, kontakt z piłką miał tylko kilka razy, ale jakby nie patrzeć to ustrzegł się błędów i zachował czyste konto.

Kebba Ceesay – (6) – Starał się w ofensywie, w pierwszej połowie kilkakrotnie schodził do środka, by wspomóc formację, osłabioną brakiem Łukasza Trałki. Pod koniec meczu przytrafiły mu się dwie proste straty, na szczęście dla Gambijczyka obyło się jednak bez konsekwencji.

Manuel Arboleda – (7) – Pewny punkt defensywy Lecha, jeden z głównych architektów skutecznej gry obronnej poznańskiego zespołu. Młodzi gracze Widzewa tylko odbijali się od walecznego i nieustępliwego Kolumbijczyka. Z „Dzieciakami Mroczkowskiego” poradził sobie bez problemu, ciekawe, czy równie łatwo pójdzie za tydzień z Danielem Ljuboją.

Hubert Wołąkiewicz – (6) – W meczu z Wisłą Kraków usiadł na ławce rezerwowych, a zastąpił go Marcin Kamiński. Teraz były zawodnik Lechii Gdańsk wrócił do wyjściowego składu i pokazał, że ta decyzja nie była błędem trenera Rumaka. Lech gola nie stracił, Wołąkiewicz błędów nie popełnił – ocena musi być pozytywna.

Luis Henriquez – (6) – Skuteczny w obronie, zaliczył mnóstwo odbiorów, w tym sporo na połowie przeciwnika. Do niedawna nie było wiadomo, czy powołanie na mecz reprezentacji nie uniemożliwi mu gry w meczu z Legią. Lech wyprosił jednak pozostanie Luisa w Poznaniu, a Panamczyk w meczu z Widzewem pokazał, dlaczego klubowi tak zależało, by mieć go do dyspozycji za tydzień.

Szymon Drewniak – (5) – Szału nie było. Początek przeciętny, młody zawodnik był kompletnie niewidoczny, ale z czasem wyglądał coraz lepiej, a w końcówce zaliczył kilka dobrych zagrań. Miewa przebłyski, ale to za mało, musi ustabilizować formę na wysokim poziomie.

Rafał Murawski – (8) – Pod nieobecność Łukasza Trałki spadła na niego odpowiedzialność za grę w środku pola i wywiązał się ze swoich obowiązków znakomicie. Być może zmobilizował się brakiem powołania od Waldemara Fornalika na mecz towarzyski z Urugwajem, bo rozegrał najlepsze spotkanie w tym sezonie. Zaliczył kilka bardzo dobrych podań, ponadto strzelił decydującą bramkę w stylu, którego nie powstydziłby się Tomasz Frankowski.

Mateusz Możdżeń – (3) – Zmieniony po godzinie gry, bo na boisku był zupełnie bezproduktywny. Ciężko znaleźć chociaż jedno udane zagranie skrzydłowego Lecha. Po niezłym początku sezonu w europejskich pucharach skrzydłowy „Kolejorza” złapał dołek, oby dał radę jak najszybciej się z niego wydostać.

Gergo Lovrencsics – (5) – Bardzo chaotyczny w swoich poczynaniach, często irytował niedokładnym przyjęciem czy odegraniem piłki. Zaliczył słaby występ, ale mógł strzelić dwie bramki – raz trafił w poprzeczkę, a za drugim świetnie zachował się bramkarz Widzewa. Za to Węgrowi na pewno należy się spory plus.

Aleksandar Tonew – (4) – Podobnie jak Możdżeń opuścił boisko w 60. minucie. W przeciwieństwie do kolegi z przeciwległej flanki przynajmniej próbował, szukał strzałów z dystansu. Inna kwestia, że zazwyczaj były to próby, po których piłka zmierzała daleko od bramki Dragojevicia.

Bartosz Bereszyński – (4) – Młody zawodnik starał się, walczył, próbował atakować… tylko co z tego? Napastnik ma strzelać gole, z tego jest rozliczany, a Bereszyński jak bramek nie zdobywał, tak nie zdobywa. Parokrotnie wyłuskał piłkę spod nóg rywali, ale fizycznie zdecydowanie z nimi przegrywał.

Vojo Ubiparip – (4) – Zmarnował sytuację sam na sam po podaniu Linettiego, ale na jego szczęście do siatki trafił Murawski. Napastnik musi takie okazje wykorzystywać!

Karol Linetty – (7) – Bramka dla Lecha to spora zasługa młodego pomocnika, który wypatrzył wychodzącego na pozycję Vojo Ubiparipa. Siedemnastolatek zaliczył jeszcze kilka podobnych zagrań, pokazując ponadprzeciętny talent. Jeżeli Mariusz Rumak miał wątpliwości, czy na niego stawiać, to teraz pewnie się ich pozbył.

Patryk Wolski – bez oceny.

Oceny w skali 1-10


Polecamy