Lech - Lechia LIVE! Kolejny mecz o wszystko
W Poznaniu zmierzą się drużyny, dla których zwycięstwo będzie na wagę złota. Szczególnie, że obie przystępują do spotkania po przegranych meczach, a na drugą z rzędu porażkę nie można sobie pozwolić, chcąc myśleć o europejskich pucharach.
fot.
Podział punktów miał być dla Lecha zbawieniem, tymczasem poznaniacy jeszcze nie wygrali meczu w grupie mistrzowskiej i spadli na 7 miejsce w tabeli. W ostatniej kolejce góra była szczecińska Pogoń, a Lech zmarnował kilka klarownych okazji na zdobycie gola. - Możemy mieć pretensje jedynie do siebie. Musieliśmy wykorzystać te sytuacje, które mieliśmy w pierwszej połowie – powiedział po meczu niepocieszony Jan Urban.
W Kolejorzu zawodzi przede wszystkim skuteczność. W ostatnich 6 meczach ekipa z Poznania strzeliła tylko trzy gole, a aż cztery razy schodziła z boiska bez zdobyczy bramkowej. Problem zauważa także szkoleniowiec Lechitów. - Strzelamy jednak za mało. Z różnych powodów. W kadrze jest trzech napastników. Marcin Robak jest kontuzjowany, Dawid Kownacki wnosi dużo, ale kontuzja mu przeszkodziła, a Nicki raz grał, raz nie. To dla nas duży problem i musimy to zmienić – powiedział na przedmeczowej konferencji trener.
Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagrają Tamas Kadar, ostatnio regularnie grający na lewej obronie i Łukasz Trałka. Szczególnie brak kapitana Lecha wydaje się być poważnym osłabieniem, szczególnie w kontekście wyczerpującego psychicznie meczu z Lechią. - Mamy Karola Linettego, Macieja Gajosa, Darko Jevticia, Abdula Aziza Tetteha. Może też na pozycji Łukasza zagrać Darek Dudka. Mamy w środku pomocy sporo możliwości. Przeanalizujemy sytuacje i zdecydujemy kto zagra – skomentował sytuację kadrową asystent Urbana, Kibu Vicuna.
Sytuacja Lecha przed dzisiejszym meczem jest o tyle trudniejsza, że w głowach piłkarzy na pewno tli się już myśl o finale Pucharu Polski. Kolejorz w poniedziałek zmierzy się z Legią i jeśli zwycięży, to zapewni sobie miejsce w europejskich pucharach. Czy podopieczni Jana Urbana będą w stanie się zmotywować i dać z siebie wszystko, wiedząc, że najważniejszy mecz sezonu zagrają cztery dni później?
Z kolei Lechia do Poznania przyjedzie po srogim laniu od Piasta Gliwice, który wygrał aż 3-0 i formą nawiązywał do jesiennych występów. Trener gdańszczan szczególnie narzekał na ostre traktowania Milosa Krasicia, jednej z największych gwiazd drużyny. - Widać było od początku jaka była taktyka na Milosa. Pierwsze trzy, cztery kontakty to brutalne faule. Nie możemy wdawać się w pojedynki, które nic nam nie dają. Mamy regenerację, odbudowę i zobaczymy jak Milos będzie wyglądał podczas treningów – powiedział Nowak.
Szkoleniowiec lechistów zdaje sobie sprawę z sytuacji Lecha, którego czeka kluczowe spotkanie w finale Pucharu Polski, ale mimo to spodziewa się od Kolejorza gry na całego. - Nie będę wchodził w buty trenera Urbana. Różnice punktowe w tabeli są minimalne, a każde zwycięstwo może wywrócić stawkę do góry nogami. Nie przekreślam Lecha. Będzie chciał wygrać ten mecz. Po porażce w Gliwicach mamy coś do udowodnienia – trudno nie zgodzić się z Nowakiem po spojrzeniu w tabelę – Lech traci do trzeciego miejsca tylko 4 punkty, a przed sobą wciąż ma mecz z Cracovią.
Poprzednie dwa bezpośrednie pojedynki wygrał Lech. W Gdańsku było to 1-0 po golu Hamalainena, a na swoim terenie Kolejorz wygrał 2-1 po dramatycznej końcówce i golu Robaka. Warto wspomnieć, że była to pierwsza i jedyna ligowa asysta… Denisa Thomalli. Kto tym razem będzie górą w starciu sąsiadów w tabeli?