menu

Kupisz: Wielu lekceważyło Wisłę, a oni jeszcze nie przegrali meczu

7 sierpnia 2013, 20:47 | Jakub Seweryn

Zawodnik Jagiellonii Białystok, Tomasz Kupisz przyznaje, że nie może się już doczekać piątkowego wyjazdowego spotkania swojej drużyny z Wisłą Kraków i ma nadzieję, że jego zespół spisze się lepiej niż w Gdańsku.

Dwie twarze Jagiellonii - która jest prawdziwa?

- Dużo osób lekceważyło ich przed sezonem, a jeszcze nie przegrali meczu, mimo że nie mieli łatwych spotkań. Może zdobyli mniej punktów od nas, ale na pewno nie jest to zespół łatwy do ogrania. Myślę, że każdy z nas Wisłę szanuje, jest tam wielu wartościowych zawodników. Mamy jednak swój plan i na pewno ich nie zlekceważymy. Do tego meczu podejdziemy na pewno lepiej skoncentrowani i zmotywowani niż do pojedynku z Lechią - ocenił swojego najbliższego przeciwnika reprezentant Polski, który nie postrzega piątkowego meczu jako rewanżu za przegrany ćwierćfinał Pucharu Polski sprzed roku (Wisła zwyciężyła wtedy w dwumeczu aż 6:2 - red.).

- W ogóle nie patrzę przez pryzmat tego dwumeczu w Pucharze Polski, który był w tamtym sezonie. Koledzy chyba też nie, bo nie było takich rozmów w szatni. Dokładnie wiemy, na co stać Wisłę i skupiamy na tym, co jest teraz, a nie na tym, co było w poprzednim sezonie - mówił Kupisz.

Jak przyznał skrzydłowy Jagiellonii, drużyna wyjaśniła sobie wszystkie nieporozumienia z meczu z Lechią: - Z Gdańska wróciliśmy o 4, a o 9 rano już mieliśmy trening. Po nim mieliśmy analizę rozegranego spotkania, wyjaśniliśmy sobie wszystko, ale już dzisiaj skupialiśmy się tylko na meczu z Wisłą.

Na koniec, były gracz angielskiego Wigan Athletic zaprzeczył, jakoby jego drużynie pasował remis na Reymonta: - Gdybyśmy celowali na remisowanie spotkań, to żadnego meczu byśmy nie wygrali. Chcemy wygrywać kolejne spotkania, a nie ciułać pojedyncze punkty. Czekamy z niecierpliwością na mecz z Wisłą. Bardzo się cieszę, że jest on już w piątek, bo wiadomo jakie były nastroje w drużynie po starciu z Lechią i chcemy w tym pojedynku spisać się znacznie lepiej. Dlatego też nie mogę się doczekać piątkowego meczu - zakończył skrzydłowy Jagi.


Polecamy