Nawałka: Wiemy, że jest co poprawiać
Reprezentacja Polski pokonała Litwę 2:1 (1:0). Było to ostatnie towarzyskie przetarcie przed walką o Euro we Francji. Selekcjoner Adam Nawałka przyznał, że dopiero w drugiej połowie jego zespół grał tak, jak oczekuje.
- Chcieliśmy wygrać i tak też się stało. W pierwszej połowie gra nam się nie układała. Po przerwie było lepiej. Przede wszystkim przed przerwą hamował nas atak pasywny. Bramka, którą straciliśmy, nie może się powtórzyć w meczach eliminacyjnych, chociaż czasem taki stracony gol wyzwala pozytywną energię. Dzisiaj tak było. W końcówce stworzyliśmy kilka takich akcji, które sobie założyliśmy. Szybki odbiór, gra bez przyjęcia, na jeden kontakt. Zwycięstwo było ważne, ale wiemy, że mamy dużo do poprawy.
Nie będę wystawiał cenzurek poszczególnym piłkarzom. Jeśli chodzi o napastników, to były różne fazy gry. Kilka akcji dwójkowych nam wyszło, także ta, po której zdobyliśmy pierwszą bramką. Lewandowski ściągnął na siebie rywali i Milik to wykorzystał. Mam nadzieję, że w przyszłości może to być jedno z rozwiązań taktycznych, które będziemy wykorzystywać - powiedział na pomeczowej konferencji Adam Nawałka.
Męczarnie z Litwą. Polacy niegotowi na eliminacje? (ZDJĘCIA)








