menu

KS Polkowice - Olimpia Elbląg LIVE! Mecz na dnie tabeli

1 października 2011, 08:16 | Paweł Witkowski, Tomasz Klauziński

Pod wodzą nowego trenera marsz w górę KS Polkowice ma zacząć od dzisiaj. Jego rywalem będzie teoretycznie najłatwiejszy przeciwnik, na jakiego mógł natrafić na zapleczu ekstraklasy - Olimpia Elbląg. Jakim wynikiem zakończy się mecz u podnóża I ligi?

Polkowiczanie licza na pierwsze zwycięstwo
Polkowiczanie licza na pierwsze zwycięstwo
fot. Piotr Krzyżanowski / Polskapresse

KS Polkowice - Olimpia Elbląg LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net od 17!

KS Polkowice ma od środy nowego trenera. Został nim dobrze znany kibicom na Dolnym Śląsku Janusz Kudyba, który ostatnio pracował w Czarnych Żagań. - Jestem po słowie z prezesem, kontrakt będzie obowiązywał do 30 czerwca przyszłego roku - mówi Kudyba.

Cel, jaki zarząd klubu wyznaczył trenerowi, jest jasny: utrzymanie drużyny w pierwszej lidze. - To oczywiste, ale musimy zacząć od odnowy psychicznej, zespół musi uwierzyć w siebie i ruszyć z miejsca. Piłkarze po serii meczów bez zwycięstwa mogą czuć się psychicznie niedowartościowani - przekonuje były trener Miedzi Legnica.

Przed Januszem Kudybą spore wyzwanie. Polkowiczanie mają za sobą serię 11 spotkań bez zwycięstwa i zajmują ostatnie miejsce w ligowej stawce. W sobotę czeka ich "mecz na szczycie" z sąsiadem w tabeli Olimpią Elbląg. Czy to dobry rywal na przełamanie fatalnej passy? - Rozgrywki I ligi charakteryzują się tym, że każdy może wygrać z każdym. O zwycięstwie często decyduje dyspozycja dnia - przekonuje szkoleniowiec. - Dobrze byłoby wygrać. Przyjście nowego trenera powoduje, że chociaż na chwilę coś drgnie. Na razie zawodnicy są pogrążeni w marazmie, ale szatnia musi ożyć - dodaje.

Nie zmienią się pozostali członkowie sztabu szkoleniowego, z którymi współpracę będzie kontynuował Janusz Kudyba. - Nie chcę robić rewolucji. Zostaną ci sami ludzie. Bartłomiej Majewski pracuje w polkowickim klubie długo i zna ten zespół. Wiem, że będzie pomocny przy jego lepszym poznaniu - kończy Kudyba.

Źródło: Gazeta Wrocławska