Krzysztof Pilarz: Wspólny grill scalił nas jeszcze bardziej
Bramkarz Cracovii Krzysztof Pilarz jest przekonany, że Cracovia ma wciąż realne szanse na awans, mimo że traci cztery punkty do miejsca gwarantującego grę w ekstraklasie. Przed „Pasami” mecz z teoretycznie słabszą Polonią Bytom, jednak Pilarz nie popada w hurraoptymizm. – Rywale nie mają nic do stracenia, za to my sporo – mówi.
fot. Ryszard Kotowski
- Uważam, że zdobycie 12 punktów w czterech ostatnich spotkaniach jest jak najbardziej realne, chociaż spodziewamy się trudności. Wierzę jednak, że wszystko jest w naszych nogach – dodał Pilarz, który przy słabej formie „Pasów” jest pewnym punktem defensywy. – I tak tracimy za dużo goli, chociaż jako doświadczony zawodnik wytrzymuję presję, która na mnie ciąży.
Choć na finiszu rozgrywek Cracovia nie będzie rywalizowała z nikim ze ścisłej czołówki, to jednak wygranie czterech kolejnych meczów będzie nie lada wyczynem. Ostatnim razem krakowianom udało się to aż dziesięć lat temu, w 2003 roku, kiedy grali jeszcze w trzeciej lidze. Pilarz uważa, że kluczem do sukcesu jest granie dwóch równych połów. – Nie mam pojęcia, czemu tak jest, ale czasem wychodzi nam lepiej pierwsza, a czasem druga. Powinniśmy popracować nad tym, by każdy nasz mecz był w miarę równy, a ja chciałbym, żeby dobra forma i szczęście były przy mnie jak najdłużej.
- Dlaczego strzelamy mało goli? Może dlatego, że czasami tak jest, że za bardzo chce się trafić, a piłka jednak nie wpada do bramki, więc może problem tkwi w psychice zawodników? – zastanawia się Pilarz.
Po czwartkowym treningu piłkarze i sztab szkoleniowy Cracovii urządzili sobie grilla. - To fajny sposób na integrację w drużynie, jestem przekonany, że wspólny posiłek scalił nas jeszcze bardziej – stwierdził zawodnik „Pasów”.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.