menu

Korona - Wisła LIVE! Krakowianie chcą się zrehabilitować

30 kwietnia 2016, 13:43 | Filip Kliber

Zawodnicy Korony Kielce stają przed niełatwym zadaniem. Na własnym stadionie podejmą lidera grupy spadkowej, Wisłę Kraków. Podopieczni Dariusza Wdowczyka podchodzą do tego z podrażnionymi ambicjami, po remisie, który wymknął im się z rąk w ostatniej sekundzie w minionej kolejce. „Będzie to dobra okazja do zrehabilitowania się”, przyznał szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”.

Korona Kielce - Wisła Kraków
Korona Kielce - Wisła Kraków
fot. Echo Dnia

<script type="text/javascript" src="http://widget.ekstraklasa.net/js/w.js#scorebox.html?mecz_id=570a5be6fdeee45d5d73e84e&c=0&h=102&w=740"></script>

Dariusz Wdowczyk nie był zadowolony z postawy swoich zawodników po ostatnim spotkaniu z Termaliką. Na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że zagrali zupełnie nie w swoim stylu i nie wypełniali założeń taktycznych. Pojedynek z Koroną ma być okazją do rewanżu.

- Spotkanie z Koroną będzie dobrą okazją, aby się zrehabilitować i zagrać zdecydowanie lepiej, niż z Termaliką – przyznał przed meczem szkoleniowiec Wisły.

Piłkarze Marcina Brosza nie ułatwią im tego zadania. Szkoleniowiec Korony zapowiada, że zamierza pokrzyżować Wiśle plany, a Dariuszowi Wdowczykowi pokazać, iż mylił się mówiąc o swojej drużynie w kontekście lidera grupy na koniec sezonu.

- Nie patrzymy co jest za nami. Dla nas najważniejszy jest mecz, który będziemy rozgrywać. Chcemy trochę pokrzyżować plany Wiśle i trenerowi Dariuszowi Wdowczykowi, który po meczu z Zagłębiem zadeklarował, że chce zająć najwyższe miejsce w naszej grupie – powiedział przed spotkaniem Brosz, cytowany przez oficjalną stronę kieleckiego zespołu.

Korona, w przypadku wygranej, może dziś awansować na pozycję lidera, ze względu na porażkę Śląska Wrocław z Górnikiem Zabrze. Na obecną chwilę plasują się na 3. miejscu ze stratą trzech punktów do prowadzącej w grupie spadkowej Wisły.

Drużyna, którą stać na więcej

Szkoleniowcy, którzy prowadzą zespoły grające przeciwko Wiśle, są pod wrażeniem składu, jakim dysponuje Dariusz Wdowczyk. Podobnie uważa Marcin Brosz, który dostrzega przy tym spory wkład samego opiekuna „Białej Gwiazdy”.

- Wisła ma moc. Zakontraktowała młodego reprezentanta Chorwacji, który teraz wraca po kontuzji. Proszę zobaczyć jakich oni mają zawodników. Z Fiorentiny poprzez Mechelen do Krakowa trafił Rafał Wolski. I tak możemy wymieniać. Ten potencjał był, ale cała w tym zasługa trenera Dariusza Wdowczyka, że potrafił go wydobyć – oznajmił Brosz.

Do Kielc nie przyjadą jednak wszyscy zawodnicy Wisły. Na pewno zabraknie Patryka Małeckiego oraz Denisa Popovicia, którzy pauzują za nadmiar kartek. Reszta zawodników jest w pełni sił i trener krakowskiej ekipy nie powinien mieć problemów z zastąpieniem tych piłkarzy.

Sytuacja kadrowa Korony nie jest do końca jasna. Wiadomo, że nie zagra Djibril Diawa, który zebrał na swoim koncie zbyt wiele żółtych kartek. Najprawdopodobniej powróci do składu, po wielu tygodniach przerwy, Dmitrij Wierchowcow, lecz stoi to pod znakiem zapytania. Kogo może zabraknąć jeszcze – nie wiadomo.

- Mamy swoje problemy, ale one były widoczne bardziej na początku tygodnia. Teraz już wychodzimy na prostą, bo coraz więcej zawodników jest do dyspozycji. Te urazy mięśniowe biorą się z intensywności meczów. Nasz szczęście nasz sztab szkoleniowy robi wszystko, żeby wszyscy byli w pełni zdrowi – możemy przeczytać słowa Brosza na oficjalnej stronie Korony.

Komu 3 punkty?

Obu zespołom trzy punkty w końcowej fazie sezonu są niezwykle potrzebne. Dzięki zwycięstwu jedna z drużyn będzie spokojniej patrzeć w przyszłość i planować sobie powoli następny sezon. Trzy drużyny mają obecnie po 22 punkty – Termalica, Jagiellonia i Korona – i przez porażkę Wisły te kluby mogą się zrównać oczkami z „Białą Gwiazdą”.


Polecamy