Korona - Piast LIVE! Kielczanie grają z nożem na gardle
Już tylko trzy kolejki zostały do zakończenia tego sezonu T-Mobile Ekstraklasy. Drużyny, które jeszcze nie są pewne swojego ligowego bytu, nie mogą pozwolić sobie na jakieś wpadki. Do takiego grona należy kielecka Korona, która podejmie dzisiaj Piast Gliwice.
fot. Łukasz Zarzycki/Echo Dnia/Polska Press
Kielczanie do momentu zakończenia rundy zasadniczej w tym roku spisywali się bardzo dobrze i otarli się o awans do grupy mistrzowskiej. Kiedy to się nie udało i zajęli dziewiąte miejsce w tabeli, ich gra uległa zdecydowanemu pogorszeniu. Najpierw przegrali z Ruchem Chorzów, Zawiszą i Górnikiem Łęczna, a dopiero w ostatniej kolejce zremisowali z Cracovią, 1:1. Nad 15. miejscem w tabeli mają zaledwie jeden punkt przewagi.
Piast z kolei ostatnimi czasy nabrał wiatru w żagle. Cztery ostatnie mecze to porażka, remis i dwa zwycięstwa. Dwie kolejki temu gliwiczanie rozbili przed własną publicznością GKS Bełchatów 6:3. Utrzymania są już niemal pewni, na trzy spotkania przed końcem rozgrywek mają siedem oczek przewagi nad przedostatnim Zawiszą i jeśli dziś zwyciężą, to będę mogli planować grę w przyszłym sezonie w Ekstraklasie.
Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza nie mogą już tylko liczyć na własną dyspozycję. Oprócz Piasta czeka ich jeszcze wyjazd do Bełchatowa (który ostatnio również się przebudził), a także spotkanie z Podbeskidziem przed własną publicznością. Sporym pocieszeniem dla kibiców żółto-czerwonych jest na pewno fakt, że Zawisza w tym samym czasie gra dwa spotkania poza własną publicznością. Jeśli jednak zespół ze Świętokrzyskiego wciąż nie będzie zwyciężał, to o utrzymanie i tak będzie bardzo trudno.
Pamiętać musimy, że Korona wciąż ma ogromne problemy z zestawieniem linii defensywnej. Ryszard Tarasiewicz co prawda w końcu będzie mógł skorzystać z Pawła Golańskiego, ale wypadł mu za to Kamil Sylewstrzak. Trener kielczan zapowiedział więc, że „Golo” zagra na środku obrony, a na prawej jej stronie znów wystąpi Lukas Klemenz. Jak to zadziała w starciu z Piastem, dopiero się przekonamy.
Do tej pory w bezpośrednich starciach tych dwóch drużyn w tym sezonie za każdym razem wygrywali gospodarze, ogólny bilans (siedem wygranych, dwa remisy i cztery porażki) jest korzystniejszy dla Korony. A kto będzie górą dzisiaj? Początek meczu o godzinie 20:30, arbitrem głównym będzie pan Tomasz Musiał. Relacja na żywo w Ekstraklasa.net!