menu

Korona Kielce - Pogoń Szczecin LIVE! Pogoń wróci na fotel lidera?

2 sierpnia 2014, 10:27 | Filip Błajet

Pogoń przyjeżdża do Kielc, gdzie oba zespoły spotkają się w zgoła odmiennych nastrojach. Korona spogląda na rywali z dna tabeli, a postawa linii defensywnej zespołu Tarasiewicza przyprawia o ból głowy, z kolei szczecinianie wygrali dwa swoje pierwsze mecze. Jak sytuacja będzie się przedstawiać po kolejce numer 3?

Jak na razie Ryszarda Tarasiewicza martwić musi przede wszystkim postawa defensywna kielczan. Tydzień temu GKS Bełchatów łatwo rozrywał szyki obronne rywala poprzez szybkie kontrataki. Były szkoleniowiec Zawiszy podkreśla, że Korona potrzebuje równowagi. - Nie możemy robić partyzantki na boisku, czy wymachiwać szabelkami i atakować bez głowy. Musi to być zorganizowane. Trzeba myśleć też o tym co się stanie, jak atakując w 4-5 zawodników stracimy piłkę – powiedział Tarasiewicz.

Nie dość, że Korona ma problem w najsilniejszym składzie, to jeszcze przyplątały się kontuzje. Małe szanse na występ mają Vlastimir Jovanović i Nabil Aankour. Ciągle ból odczuwa kapitan kielczan, Paweł Golański, ale on akurat powinien zagrać. Podobnie jak Jacek Kiełb, który zmaga się z lekkim urazem Achillesa.

Mimo mizernej postawy w inauguracyjnych meczach, „Taraś” nie traci entuzjazmu. - Oprócz wyników jestem zadowolony z postawy piłkarzy. W pierwszym meczu to zawodnicy Zawiszy naciągali mięśnie ze zmęczenia. W Bełchatowie w 6. minucie dostaliśmy rzut karny. Potem drugi gol stracony w 15 minucie. Nie widziałem pasywności i momentów, w którym komuś brakowało sił. Mimo złego wyniku atakowaliśmy, w przypadku straty szybko wracaliśmy na swoją połowę i potem znowu szliśmy do przody. Z przygotowaniem fizycznym jest wyjątkowo dobrze, trzeba to jeszcze przełożyć na mecz – dodał trener Korony.

W o wiele lepszych nastrojach do Kielc przyjeżdżają podopieczni Dariusza Wdowczyka. Najpierw szczecinianie ograli Podbeskidzie w Bielsko-Białej, a w ostatniej kolejce rozbili wrocławski Śląsk. Mało tego, z zespołem nowy kontrakt podpisał Marcin Robak i możliwe, że wystąpi w dzisiejszym meczu. - To dla nas niezwykła sytuacja, ale bardzo cieszymy się z tego, że udało się już dopiąć wszystkie formalności. Ponownie witamy Marcina w Pogoni i już od soboty razem z kibicami liczymy na jego bramki – powiedział Grzegorz Smolny, wiceprezes ekipy ze Szczecina.

W zespole panuje dobra atmosfera, a powrót króla strzelców poprzedniego sezonu tylko zwiększa piłkarską jakość Pogoni. Dariusz Wdowczyk zauważa również inne plusy. - Potrafiliśmy wygrać z Podbeskidziem i Śląskiem mimo, że przegrywaliśmy. To jest największy pozytyw dwóch pierwszych kolejek – powiedział trener szczecinian.

Korona z pierwszymi punktami, czy Pogoń z powrotem na fotel lidera? Co przyniesie sobotni wieczór? Odpowiedź już o godzinie 18:00!


Polecamy