Korona - Jagiellonia LIVE!
Żółto-czerwone Derby czekają nas na koniec sobotnich zmagań w T-Mobile Ekstraklasie. W Kielcach Korona podejmie Jagiellonię Białystok i oba zespoły potrzebują wygranej, aby przełamać swoje słabe serie. Któremu się to powiedzie?
Kielczanie od początku sezonu lekko mówiąc nie rozpieszczają swoich fanów. W sześciu rozegranych do tej pory spotkaniach przegrywali aż pięciokrotnie i tylko raz udało im się zremisować (2:2 na własnym boisku z Pogonią Szczecin). Ich bilans bramkowy również jest zatrważający, 3:13.
Jagiellonia z kolei nieźle zaczęła te rozgrywki, bo od dwóch zwycięstw i jednego remisu, ale w ostatnich trzech meczach było już dużo gorzej. Trzy porażki, kolejno po 0:3 z Górnikiem Zabrze i Legią Warszawa oraz 1:3 w ostatniej kolejce ze Śląskiem Wrocław. Obie drużyny potrzebują więc wygranej, aby przełamać swoje złe passy,
Jeśli spojrzymy na historię pojedynków tych dwóch zespołów w Kielcach, to widać, że teren ten dla drużyny z Białegostoku jest szczególnie niewygodny. Od powrotu tej drużyny do Ekstraklasy, w rozgrywkach ligowych Korony na jej boisku nie pokonała ani razu. W dwóch ostatnich pojedynkach strzeliła tylko jedną bramkę, a straciła... aż dziewięć. W poprzednim sezonie nie potrafiła również wygrać przed własną publicznością. W pierwszym meczu w końcówce uratowała remis 1:1, w rundzie dodatkowej po dreszczowcu zremisowała 4:4.
Gra kieleckiej ekipy nie wygląda w tym sezonie jednak najlepiej, choć Ryszard Tarasiewicz uważa, że widoczne są postępy.
-Zarówno ja, jak i zawodnicy jesteśmy sfrustrowani. Powinniśmy mieć kilka punktów więcej. Nie mówię, że nasze miejsce jest w pierwszej czwórce, ale piłkarze nie byli zrekompensowani swoją zdobyczą. Jakby był stagnacja, to byśmy nie mieli perspektyw. My jako sztab szkoleniowy też musimy sobie zadawać pytania czy jesteśmy w stanie jeszcze coś wycisnąć z zespołu. Te nasze fragmenty są dużo lepsze niż rywali, którzy nie mają porażki w lidze. Postęp jest widoczny nie poprzez ilość punktów, a postawę na boisku - powiedział trener Korony na konferencji prasowej przed tym meczem.
Ani jedni, ani drudzy nie ustrzegli się kłopotów kadrowych. W zespole Korony z powodu kontuzji zagrać nie będą mogli Siergiej Pilipczuk, Nabil Aankour oraz Paweł Sobolewski, choć lepszą wiadomością dla kibiców tej ekipy na pewno jest fakt, że szansę na występ mają Olivier Kapo
i Kiryło Pietrow.
W zespole Jagielloni zagrać nie będzie mógł Jakub Słowik, który pauzuje za czerwoną otrzymaną w meczu ze Śląskiem Wrocław. W składzie meczowym znalazł się Dani Quintana.
Początek meczu na Kolporter Arenie o 20:30. Jako arbiter główny poprowadzi go Marcin Borski.