Korona - Cracovia LIVE! Kto lepiej skończy rok?
Ostatnia tegoroczna kolejka T-Mobile Ekstraklasy zbliża się wielkimi krokami. Już o godz. 18 w Kielcach Korona podejmie Cracovie i zainauguruje tym samym 19. serię gier na polskich boiskach.
fot. Ryszard Kotowski
Obie drużyny znajdują się w dolnych rejonach tabeli, więc ewentualne zwycięstwo dzisiaj dałoby im bardzo dużo. Cracovia znajduje się tuż nad strefą spadkową i ma nad nią dwa punkty przewagi, Korona jest trzynasta, z dwoma oczkami więcej od swojego dzisiejszego krakowskiego przeciwnika. Zwycięstwo, przy odpowiednich wynikach poszczególnych zespołów, mogłoby wznieść kielczan nawet na dziesiąte miejsce w tabeli.
Kiedy jedni drudzy mierzyli się w tym sezonie po raz pierwszy, przed własną publicznością wygrała Cracovia, choć nie brakowało kontrowersji. Przy stanie 1:1 w 90. minucie spotkania, sędzia uznał gola Marcina Budzińskiego, mimo iż ten w momencie podania od kolegi znajdował się na pozycji spalonej. To jednak oku arbitra umknęło.
Po fatalnym początku sezonu podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zaliczyli ostatnio bardzo dobrą passę. Na przełomie października i listopada nie przegrali oni sześciu kolejnych meczów, cztery z nich wygrywając. W Kielcach trzech punktów zgarnąć nie potrafiły choćby takie zespoły jak poznański Lech (2:2), czy krakowska Wisła (3:2 dla Korony). Ta bardzo dobra seria skończyła się jednak w ostatniej kolejce, kiedy żółto-czerwoni przegrali 0:2 w wyjazdowym starciu z Pogonią Szczecin.
Cracovia z kolei nie wygrała już czterech meczów z rzędu, ostatnie zwycięstwo notując drugiego listopada, kiedy przy Kałuży Zawisza przegrał 0:1. Pasy muszą dzisiaj bardzo uważać, bo przy ewentualnej porażce i zwycięstwie Ruchu Chorzów, spędzą one zimę pod kreską.
Obie drużyny w całej swojej historii wielokrotnie mierzyły się ze sobą, na różnych szczeblach rozgrywkowych, od najwyższej do trzeciej klasy rozgrywkami. W poprzednim sezonie grały ze sobą trzykrotnie, dwa razy lepsza była kielecka ekipa, raz padł remis . Ogólnie Cracovia przegrywała z Koroną 13 razy, 14 razy padał remis i dziewięć razy wygrywali krakowianie.
- Cracovia gra tak samo w Krakowie, jak i na wyjeździe. Grają głęboko w defensywie, a następnie szybko przechodzą do ataku. Nie ulega jednak wątpliwości, że nie zakładamy innego wariantu niż zwycięstwo. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby wygrać – powiedział przed tym spotkaniem Ryszard Tarasiewicz.
I chyba faktycznie to jego drużyna jest faworytem tego spotkania, ze względu na formę w ostatnich spotkaniach i fakt, że gra przed własną publicznością. Obaj szkoleniowcy nie obeszli się bez kłopotów kadrowych. W zespole Korony długo jeszcze na boisko nie wybiegnie Vanja Marković, od kilku dni nie trenował również Olivier Kapo. Trener Podolińki nie będzie mógł skorzystać z Mateusza Cetnarskiego, Bartłomieja Dudzica oraz Tomislava Mikulicia.
Pierwszy gwizdek na Kolporter Arenie o godzinie 18. Arbitrem głównym będzie Szymon Marciniak.