menu

Kolejny mecz Ruchu w Gliwicach imprezą niemasową. Obejrzy go tylko 999 widzów

23 lipca 2014, 10:56 | Jacek Sroka/Dziennik Zachodni

Piłkarze Ruchu niedzielny mecz 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem Łęczna rozegrają na stadionie Piasta, bo murawa na Cichej w dalszym ciągu nie nadaje się do gry.

Ruch ponownie zagra w Gliwicach
Ruch ponownie zagra w Gliwicach
fot. Marcin Szczepański

Bernardi może opuścić Jastrzębie, wróci za to Bartman

Boisko wygląda dużo lepiej niż przed tygodniem, ale w miejscach składania trawy z rolek z naturalną nawierzchnią występują spore nierówności. Spotkanie w Gliwicach będzie mogło obejrzeć tylko 999 kibiców Niebieskich.

- W związku ze zmianą miejsca organizacji imprezy ze stadionu przy Cichej w Chorzowie na stadion w Gliwicach nasz klub nie był w stanie dotrzymać wymaganych terminów wynikających z ustawy. Dlatego mecz pomiędzy Ruchem a Górnikiem Łęczna będzie miał status imprezy niemasowej, czyli będzie go mogło zobaczyć jedynie 999 kibiców - powiedział Krzysztof Hermanowicz, kierownik ds. bezpieczeństwa Ruchu.

Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych z 20.03.2009 roku organizator meczu ma obowiązek zgłosić go przynajmniej na 30 dni przed planowaną datą jej rozpoczęcia. Tymczasem informacja o fatalnym stawie murawy na Cichej dotarła do klubu dopiero w połowie lipca. Wynajem stadionu Piasta załatwiono z władzami Gliwic błyskawicznie, ale było za mało czasu, żeby spotkanie uzyskało status imprezy masowej.

Na szczęście to już ostatni mecz Niebieskich, który będzie mogło obejrzeć tylko 999 widzów. Jeśli podopieczni Jana Kociana awansują do trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej, to na mecz z duńskim Esbjergiem fB lub kazachskim Kajratem Ałmaty zaplanowany na 31 lipca będą mieli w Gliwicach do dyspozycji cały stadion, bo już wcześniej wiedzieli, że obiekt na Cichej nie spełnia wymogów UEFA na tę fazę pucharowej rywalizacji. Z kolei mecz 4. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Wisłą rozegrany zostanie 10 sierpnia w Krakowie, bo "Biała Gwiazda" zgodziła się pójść Ruchowi na rękę i zamieniła kolejność spotkań. W Chorzowie obie drużyny zmierzą się w rundzie rewanżowej, a mecz zaplanowano na 13/14 grudnia.

Na razie Ruch ma jednak problem jak wybrać 999 widzów, którzy obejrzą na żywo mecz z Górnikiem Łęczna. Klub postanowił, że na stadion w Gliwicach wpuści tylko posiadaczy karnetów, a ponieważ jest ich dwa razy więcej niż miejsc, więc będzie obowiązywać zasada kto pierwszy ten lepszy. - Posiadacze karnetów, którzy chcą zobaczyć mecz w Gliwicach muszą zgłosić się w nimi do Strefy Kibica na Cichej, czyli popularnego "Grzybka", gdzie dostaną specjalny bilet na ten mecz. Zapisy prowadzić będziemy od środy od godz. 9 do czasu wypełnienia wszystkich 999 miejsc. Posiadacze karnetów, dla których zabraknie miejsc na tej liście dostaną od klubu w ramach rekompensaty darmowy bilet na wybrane spotkanie domowe, którym będą mogli obdarować wybraną przez siebie osobę. Osobom towarzyszącym za darmo wyrobimy również karty kibica, jeśli jeszcze ich nie posiadają - powiedziała Donata Chruściel, rzeczniczka Ruchu.

Na razie nic nie wiadomo o tym, by dla kibiców Ruchu wynajęto na podróż do Gliwic darmowe autobusy. MORiS Chorzów, który zafundował transport dla fanów Niebieskich na pucharowy mecz z FC Vaduz wyjaśnił, że klub do tej pory nie zwrócił się do niego z taką prośbą. Niebiescy nie złożyli jeszcze także dokładnych wyliczeń strat jakie ponieśli w związku z przeniesieniem spotkania kwalifikacji Ligi Europejskiej do Gliwic, a tylko na ich podstawie MORiS może wystąpić do ubezpieczyciela o pokrycie kosztu wynajmu obiektu Piasta ze swojej polisy OC.

Dziś piłkarze z Chorzowa wylatują na rewanżowy mecz drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej z FC Vaduz. W Liechtensteinie zabraknie Marka Zieńczuka, który w dalszym ciągu leczy kontuzję, jakiej doznał w pierwszym meczu tych drużyn. Do samolotu wsiądą natomiast dwaj inni zawodnicy, którzy nie grali w ostatnim ligowym spotkaniu ze Śląskiem, czyli Marcin Malinowski i Daniel Dziwniel, bo ich urazy nie okazały się zbyt poważne. Skład Ruchu wkrótce powinien wzmocnić Marcin Kuś. Były reprezentant Polski, który ostatni sezon spędził w Cracovii, pomyślnie przeszedł wszystkie testy medyczne i 33-letni obrońca podpisze umowę z Niebieskimi.

Dziennik Zachodni


Polecamy