menu

Kolejarz w walce o awans, Warta znów zagrożona spadkiem

9 maja 2012, 21:37 | Agnieszka Czosnek

Kolejarz Stróże odniósł ważne zwycięstwo na własnym boisku i ciągle liczy się w walce o awans. Warta natomiast po porażce ciągle nie może być jeszcze w stu procentach pewna utrzymania i musi szukać punktów w kolejnych meczach.

Piłkarze Kolejarza ponownie w tym sezonie okazali się lepsi od Warty
Piłkarze Kolejarza ponownie w tym sezonie okazali się lepsi od Warty
fot. Roger Gorączniak (Ekstraklasa.net)

Zachowujący wciąż szanse na awans do ekstraklasy gospodarze koniecznie chcieli udowodnić, że wygrywać potrafią także przed własną publicznością. Początkowe minuty przebiegały więc pod dyktando Kolejarza Stróże, jednak Warciarze mądrze konstruowali akcje, starali się grać pressingiem i bez większych problemów odbierali piłkę rywalom. Już w dziesiątej minucie meczu lewą stroną akcję przeprowadził Walęciak, odegrał do Kowalczyka, który uderzył zza pola karnego, ale piłka przeszła ponad bramką.

Początek meczu należał do gospodarzy, jednak w żaden sposób nie przełożyło się to na przewagę bramkową czy chociażby tworzenie jasnych sytuacji. Goście przypomnieli o sobie dopiero po upływie drugiego kwadransa. Piłkę na rzecz Tomasza Foszmańczyka stracił Marcin Stefanik, ale na szczęście dla Kolejarza zawodnik Warty uderzył obok celu. Od tego momentu właśnie przyjezdni opanowali środek pola, częściej utrzymywali się przy futbolówce, chociaż zagrożenia bramkowego nie stwarzali. Kolejarz czyhał natomiast na okazję do kontry.

Okazje na pokazanie swoich umiejętnościami mieli obaj bramkarze. Dominik Sobański obronił znakomity strzał z dystansu Adama Mójty, a chwilę później okazję do interwencji miał Jakub Słowik, po strzale Dariusza Walęciaka.

W ostatniej minucie pierwszej połowy fatalny błąd popełnił Grzegorz Bartczak - podanie mające dojść do Słowika okazało się być stanowczo za krótkie z czego skorzystał Janusz Wolański. Zawodnik Kolejarza mocnym strzałem z kilku metrów ustalił wynik pierwszej połowy na 1:0.

Druga połowa przebiegała pod dyktando Warty, a napór jej zawodników szczególnie było widać w ostatnich minutach meczu kiedy nieustannie, choć bezskutecznie dążyli do wyrównania. Ekipa gospodarzy właściwie tylko bezradnie się broniła, a bramka Wolańskiego okazała się kluczowa i dała Kolejarzowi końcowy sukces.

Po ostatnim gwizdku sędziego trzy punkty zostały w Stróżach przez co Warta znów wydaje się być zagrożona spadkiem, a gospodarze gonią czołówkę. - Obie drużyny chciały grać piłką i stworzyły ciekawe widowisko. Okazaliśmy się o tę jedną bramkę lepsi. W swojej drużynie wyróżniam Witka Cichego i Krzyśka Markowskiego - podsumował po meczu trener Kolejarza Przemysław Cecherz.