menu

Kolejarz lepszy od Ruchu. W Stróżach emocje w drugiej połowie

13 listopada 2011, 14:48 | Rafał Kamieński / Gazeta Krakowska

Mało emocjonujące spotkanie oglądali kibice w Stróżach, gdzie Kolejarz pokonał Ruch Radzionków 2:0. W 50. minucie gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego, jednak kwadrans później wyszli na prowadzenie, a w 80. minucie ustalili wynik.

Kolejarz Stróże pokonał Ruch Radzionków i zbliżył się do czołówki
Kolejarz Stróże pokonał Ruch Radzionków i zbliżył się do czołówki
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polskapresse

1 liga - tabela, wyniki, terminarz - wszystko w specjalnym dziale

Pokonywanie własnych słabości zawsze jest w cenie, toteż Kolejarz zwyciężając dopiero po raz drugi na własnym stadionie w tym sezonie zdobył nie tylko trzy punkty, ale również pożegnał się ładnie z własnymi kibicami, udowodnił, że murawa w Stróżach niekoniecznie musi przeszkadzać w grze i spokojniejszy pojedzie na ostatni w tym roku mecz do Świnoujścia.

Występy na własnym boisku długo były prawdzwą zmorą podopiecznych Przemysława Cecherza, co stanowiło ligowy ewenement i zapewne dobry materiał dla sportowych psychologów. Do Kolejarza przylgnęła etykieta zespołu, któremu własna murawa nie służy. Wczoraj skutecznie tę etykietę zaczął zrzucać.

Początek meczu jednak pokazał, że goście nie przyjechali do Stróż położyć się trawie. Bardzo groźne akcje skrzydłami inicjowali bracia Michał i Mateusz Makowie. Po jednej z tych akcji piłkę na szesnastym metrze dostał Adam Giesa, który w Kolejarzu występował jeszcze w III lidze (sezon 2007/2008) i doprawdy mógł zapytać Zarychtę, w który róg ma strzelić, ale piłkę posłał ponad bramką.

Animusz gości szybko się wyczerpał i Kolejarz wysokim pressingiem i dobrą grą w środku pola przejął w końcu inicjatywę. Strzałów próbowali Maciej Kowalczyk, Janusz Wolański, czy Witold Cichy, ale Suchański nie miał wiele roboty, bo w większości przypadków odprowadzał tylko piłkę wzrokiem. W pierwszej połowie padł więc sprawiedliwy remis. Po przerwie na murawie zaczęło się coś dziać. Najpierw Janusz Wolański obsłużył prostopadłym podaniem Macieja Kowalczyka i ten popędził sam na sam z Suchańskim. Trudno ocenić, czy bramkarz faulował napastnika (sporo wątpliwości po decyzji arbitra mieli piłkarze z Radzionkowa i trener Skowronek), bo runął teatralnie jak rażony piorunem, ale sędzia wskazał na "wapno" i ukarał bramkarza żółtą kartką. Suchański za chwilę triumfował, bo Marcin Stefanik uderzył celnie, ale zbyt lekko i sygnalizowanie i bramkarz "Cidrów" strzał obronił.

Kolejarz po tym niefarcie nadal parł do przodu i wkrótce dopiął swego. Wszystko zaczęło się od przechwytu Tidiane Niane w środku pola. Senegalczyk dokładnie dograł do Kowalczyka, ten piętą na skrzydło do Wolańskiego. Pomocnik Kolejarza zagrał ostrą piłkę wzdłuż bramki, a zamykający akcję Rafał Zawilślan wepchnął z najbliższej odległości futbolówkę ciałem do siatki (trzeci gol z rzędu Zawiślana).

Druga bramka była kopią pierwszej. Ze skrzydła zagrywał Maciej Kowalczyk, a formalności pozostało dokonać tym razem Januszowi Wolańskiemu, który przypieczętował swoją dobrą grę i zasłużone, choć dopiero drugie w Stróżach, zwycięstwo Kolejarza.

Kolejarz Stróże - Ruch Radzionków 1:0 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Gole: Zawiślan 66', Wolański 80'

Kartki: Kowalczyk - Suchański

Sędzia: Marek Opaliński Widzów: ~150

Kolejarz: Marcin Zarychta, Michał Chrapek (88' Mateusz Kantor), Dawid Szufryn, Cheikh Niane, Rafał Zawiślan (74' Michał Gryźlak), Krzysztof Markowski, Witold Cichy, Marcin Stefanik, Maciej Kowalczyk (84' Dariusz Zawadzki), Adrian Basta, Janusz Wolański

Ruch: Marcin Suchański, Marcin Trzcionka (82' Piotr Giel), Bartosz Kopacz, Rafał Otwinowski, Piotr Łopuch, Paweł Giel, Adam Giesa, Wojciech Mróz, Mateusz Mak, Michał Mak, Szymon Skrzypczak

Wkrótce obszerna relacja ze spotkania.


Polecamy