menu

Kiko Ramirez uważa, że Carlitos jest lepszy od Angulo

1 grudnia 2017, 13:53 | Bartosz Karcz

Przed Wisłą Kraków mecz z Górnikiem Zabrze w najbliższą niedzielę. W zespole „Białej Gwiazdy” nie kryją, że przy ul. Reymonta będą chcieli ograć lidera, choć na początku przedmeczowej konferencji prasowej Kiko Ramirez przede wszystkim chwalił najbliższego rywala.


fot. Anna Kaczmarz

– Na dzień dzisiejszy Górnik jest najlepszą drużyną w lidze – nie ma wątpliwości Kiko Ramirez. – To pokazują liczby. Jest na czele tabeli. W dojściu do tego miejsca na pewno pomaga im to, że mają najlepszego strzela ligi Igora Angulo. Jest to zespół, który broni i atakuje wieloma zawodnikami. Są groźni z kontry. Przemawia za nimi strategia, to że potrafią strzelać bramki po szybkim przejściu z obrony do ataku. Niekoniecznie będzie to mistrz, ale na dzień dzisiejszy są najlepsi. Warto też dodać, że jest to drużyna, która miała szczęście jeśli chodzi o kontuzje. Nie miała ich wiele i mogła występować w większości spotkań w taki samym składzie. Zarówno w meczach ligowych, jak i pucharowych. Nawet skład z ich ostatniego meczu w Pucharze Polski niewiele będzie się różnił od tego, w jakim wystąpią w niedzielę.

Dla Wisły niedzielny mecz będzie również takim, w którym krakowianie mogą udowodnić, że są w stanie zdobywać punkty również w konfrontacji z zespołami czołówki ekstraklasy. Do tej pory nie było bowiem z tym najlepiej. Dość powiedzieć, że z ekipa z obecnej pierwszej ósemki Wisła zdobyła jedynie dwa punkty!
– Na pewno takie mecze są trudne, choć myślę, że np. w meczu z Jagiellonią zasłużyliśmy na trochę więcej, tak samo z Legią – tłumaczy Ramirez. – Ta porażka nie była do końca zasłużona. Jeśli chodzi o Lecha, to w niektórych aspektach nas przewyższał, to prawda. Myślę, że mecz z Górnikiem jest dla nas o tyle ważny, żeby na zakończenie roku być w czubie tabeli. Tak, żeby wiosną walczyć o jak najlepsze miejsca.

Wisła, żeby myśleć o pokonaniu Górnika, będzie musiał dobrze przygotować się na stałe fragmenty rywali, które są bardzo mocną bronią zabrzan. Ramirez podkreśla, że w drużynie „Białej Gwiazdy” mają tego świadomość. Hiszpan mówi: – Na pewno te liczby u nich są całkiem niezłe, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. Jeśli się nie mylę, to sporo bramek zdobywają w ten sposób. Mają Kurzawę, który ma dobra lewą nogę. Jest tam dobry timing, jeśli chodzi o jego współpracę z Igorem Angulo. Analizowaliśmy rywala i zwróciliśmy uwagę na ten aspekt, na to jak wykonują stałe fragmenty gry. Poświęciliśmy sporo czasu na to na treningach. Trzeba będzie się temu przeciwstawić w czasie meczu.

Ozdobą meczu powinna być rywalizacja Igora Angulo z wiślakiem Carlosem Lopezem. Na razie w klasyfikacji strzelców prowadzi piłkarz Górnika, który zdobył w tym sezonie już 18 bramek. Carlitos jest drugi, ma 12 trafień na koncie. – Górnik ma Igora Angulo, który jest najlepszym strzelcem, ale myślę, że piłkarsko najlepszym napastnikiem w lidze jest Carlitos. Jest bardziej wszechstronny, ma większy wpływ na grę drużyny – ocenił trener Wisły, który podkreślił jednocześnie, że jego podopieczny musi bardziej uważać na siebie, odkąd w Polsce zrobiło się zimno. – Carlitos musi nauczyć się dbać o siebie tutaj. Już dwa razy zachorował przez te zmiany temperatur. Jeśli ktoś go zobaczy na ulicy bez czapki, proszę mu powiedzieć, żeby dla dobra drużyny ją ubrał – żartował Ramirez.

Wisła ma nie tylko Carlitosa. Ostatnio z bardzo dobrej strony pokazał się również Kamil Wojtkowski. Kiko Ramirez dość dużo miejsca poświęcił temu zawodnikowi. Dziennikarze pytali hiszpańskiego szkoleniowca m.in. o to, czy nie dziwi go brak powołań do kadry U-20 dla Wojtkowskiego? – Jeśli chodzi o Kamila, to jest to bardzo dobry piłkarz – chwali Wojtkowskiego trener. – To widzimy wszyscy. Moim zadaniem jest, żeby nauczyć go jak być bardzo dobrym profesjonalistą w tym, co robi. To na czym powinien się skupić, to na tym, żeby nie poprzestawać na tym, co już osiągnął. Strzelił pierwszą bramkę, bardzo dobrze prezentuje się na boisku. Nie może jednak na tym poprzestawać, musi cały czas pracować, bo myślę, że jest jednym z najlepszym młodych zawodników w ekstraklasie. Moim zadaniem i całego sztabu jest pomóc mu rozwijać się w profesjonalnym futbolu. Powinien być ambitny, ale pozostać skromnym i nie osiadać na laurach. Jeśli chodzi o kadrę młodzieżową, to nie bardzo mamy czas, żeby się nad tym zastanawiać, dlaczego on nie dostaje powołań. Oczywiście im więcej będzie powołań, tym lepiej to będzie świadczyło o drużynie. Nie skupiamy się jednak teraz na tym. Zobaczymy, jak będzie w przyszłości.

Przed Wisłą jeszcze cztery mecze w tym roku. Na konferencji przed spotkaniem z Górnikiem padło również pytanie o stan przygotowania zespołu do końcówki sezonu. W ostatnim meczu z Bruk-Betem Termalicą to rywale wyraźnie lepiej wytrzymali trudy potyczki. Kiko Ramirez uważa jednak, że nie będzie problemu z przygotowaniem jego piłkarzy do gry.

– Myślę, że o przygotowanie fizyczne nie powinniśmy się martwić – mówi Hiszpan. – Ostatni mecz w Niecieczy bardziej pokazał to, że jedna drużyna starała się wygrać mecz, a druga starała się doprowadzić do remisu. Może dlatego wyglądało to tak, że rywale biegali więcej. Nie ma to nic wspólnego z przygotowaniem fizycznym. Jesteśmy dobrze przygotowani do czterech ostatnich meczów. Mamy zawodników, którzy będę w stanie pomóc i w razie potrzeby zmienić tych, którzy będą bardziej zmęczeni. Czekają nas niedługo trzy spotkania w ciągu tygodnia. To będzie wymagające, ale damy radę.

Dodajmy, że przed meczem z Górnikiem w Wiśle poprawiła się sytuacja kadrowa. Normalnie trenują już Paweł Brożek i Pol Llonch, choć Kiko Ramirez zdradza, że obaj raczej nie będą brani pod uwagę na spotkanie z zabrzanami. – Jeśli chodzi o Pawła, to jest to prawdopodobne, że znajdzie się w kadrze meczowej. Z Polem będzie o to trochę trudniej – wyjaśnił szkoleniowiec.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków;nf

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy